Żużel. Dariusz Ostafiński. Bez Hamulców 2.0: Marsz odwołany, ale Rejtana trzeba wyrzucić z klubu (felieton)

WP SportoweFakty / WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Dariusz Ostafiński
WP SportoweFakty / WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Dariusz Ostafiński

Tak, jak PiS mówi o "winie Tuska", tak ja będę do znudzenia powtarzał, że prezes Łukasz Sady musi odejść. Już nie tylko za niekompetencję i brak wizji, ale i też za dobre samopoczucie w chwili poważnego kryzysu.

Bez Hamulców 2.0, to cykl felietonów Dariusza Ostafińskiego, redaktora prowadzącego dział żużel na WP SportoweFakty.

***

Napisałem, że Unia Tarnów tonie w długach, że zawodnicy mają zapłacone najwyżej za trzy mecze, że przez chwilę obowiązywała propozycja, by w play-off jechali za 70 procent stawki. Dodałem, że choć kontrakty są dużo mniejsze od ubiegłorocznych, a wsparcie z Grupy Azoty znaczące, to mamy kopię sytuacji z sezonu 2018, gdzie do października zawodnicy żyli na kredytach, a zaległości zostały wypłacone dopiero wtedy, gdy trzeba było wyczyścić długi, by móc przystąpić do procesu licencyjnego.

CZYTAJ TAKŻE: Maraton vs. finał PGE Ekstraligi

Prezes Unii Łukasz Sady w wywiadzie, jakiego nam udzielił, potwierdził nasze informacje. Nie posypał jednak głowy popiołem, ale zapytał, czego się właściwie czepiamy. Pod koniec października będzie na zero, więc wszystko jest w porządku. To może niech pan prezes też nie płaci sobie pensji przez kilka miesięcy i poczeka na koniec października. Ciekawe, czy gdyby tak się stało, też mówiłby, że wszystko jest ok.

ZOBACZ WIDEO Chris Holder powinien zostać i odkupić winy. Inaczej zapamiętają go jako przegranego

Osobny temat stanowią według mnie pretensje do zawodników. Prezes mówi w rozmowie z Jarkiem Galewskim, że mają z czego inwestować w sprzęt, bo przecież nie jest tak, że niczego nie dostali. Dodaje też, że wstydził się za swoich żużlowców po pierwszym meczu z PGG ROW. Jakbym był zawodnikiem i przeczytał takie słowa, to chyba bym eksplodował. Pan prezes doskonale wie, że za wystawione faktury trzeba odprowadzić podatek i VAT. Jak się tych faktur trochę uzbiera, to kupka zaczyna topnieć, a inwestycje kosztują.

Poza wszystkim ja to bym się wstydził, jakbym napisał do zawodników maila z propozycją, żeby pojechali w play-off za mniejszą stawkę. Nie napiszę, kim trzeba być, żeby zaproponować taką nagrodę po awansie do grona najlepszych. Niektórzy zwyczajnie wstydu nie mają.

Prezes Sady, jak jeszcze nie był prezesem, zasłynął z tego, że w Krakowie przeskoczył przez bandę i położył się na tor. Bodajże chciał przerwać mecz po błędnej decyzji sędziego. Normalnie Rejtan. Świętej pamięci Szczepan Bukowski, jak to zobaczył, uznał, że tak oddany sprawie człowiek musi działać w klubie. Z perspektywy czasu można i należy mówić o wielkiej pomyłce, którą jednak ciężko naprawić, bo rada nadzorcza popiera prezesa i w ogóle nikt nie ma jakiejś wielkiej chęci, by go zmienić.

W środę miał się odbyć wielki marsz kibiców Unii Tarnów. Wydarzenie odwołano z braku chętnych. To zła, wręcz fatalna wiadomość dla kiepsko zarządzanego klubu. Sympatycy drużyny mogli być tym kamyczkiem, który z czasem ruszy lawinę.
I jeszcze jedno panie prezesie. Powiedział pan, że czepiamy się pańskiego wyjazdu na urlop w terminie play-off, a to był pana pierwszy urlop od 13 lat, a poza tym wszystko w klubie było zapięte na ostatni guzik. Naprawdę nie wie pan, o co chodzi? Pan może na urlop jechać i pięć razy w roku, tyle że w odpowiednim momencie. Ja też idę na urlop, ale po play-off, a nie teraz.

CZYTAJ TAKŻE: Unia pokonała Spartę z pomocą tunera z Bydgoszczy

Przed nami play-off. Wrażenie po rundzie zasadniczej jest takie, że w PGE Ekstralidze mamy Fogo Unię i długo, długo nic. Mam jednak nadzieję, że rywalizacja o medale nie będzie wyglądała jak ostatni mecz leszczynian ze Spartą na Olimpijskim. To byłoby niesamowicie nudne. Swoją drogą nie chciałbym być w skórze Włókniarza szykującego się na dwumecz z Unią. Bo co tu zrobić, żeby tego Byka poskromić, sprawić, by zaczął jeść z ręki, by stał się bardziej potulny. Nie zazdroszczę.

Źródło artykułu: