[tag=3623]
Grzegorz Zengota[/tag] podczas przedsezonowych jazd na motocrossie w Hiszpanii doznał złamania nogi. Ponadto po operacji doszły komplikacje, żużlowcowi Speed Car Motoru Lublin groziła nawet amputacja. Na szczęście jej udało się uniknąć, ale mimo wszystko trudno oczekiwać, by jeszcze w tym sezonie Zengota pojawił się na torze.
Najważniejsze jednak, że zawodnik beniaminka PGE Ekstraligi wraca do zdrowia. - Rana się goi. Myślę, że teraz wszystko idzie w dobrym kierunku, z dobrym wiatrem. Mam nadzieję, że w niedługim czasie odstawię kule i będę mógł poruszać się bez nich - powiedział Grzegorz Zengota w rozmowie z "Radiem Zielona Góra".
- Oczywiście do pełni sił i formy jeszcze daleka droga, ale z każdym dniem czuję poprawę. Moja sytuacja wygląda lepiej. Oby ten trend się utrzymał, bo to ważne - dodał kontuzjowany żużlowiec Speed Car Motoru.
ZOBACZ WIDEO: Krzystyniak ostro o Frątczaku: Nie nadaje się
Najpoważniejsze kłopoty zdrowotne Grzegorz Zengota ma już za sobą. Teraz zawodnik beniaminka PGE Ekstraligi nareszcie może skupić się na rehabilitacji i powrocie do pełni zdrowia.
- Tak naprawdę na dobre zaczynam rehabilitację, bo w zasadzie została mi tylko, lub nie tylko, sprawa ortopedyczna. Za sobą mam już rzeczy związane z martwicami. Liczę na to, że nogą w miarę szybkim czasie się zrośnie i będę mógł w niedalekiej przyszłości wrócić na motocykl - przekazał Zengota.
Zobacz także:
Żużel. PGE Ekstraliga. Piotr Więckowski: Zbyt dużo apetytów było rozbudzonych. Zabrakło nam czujności (wywiad)
Żużel. Mecz Falubaz - Motor w pigułce. Jazda z nożem na gardle popłaca (komentarz)