Żużel. Przemiana żużlowca PSŻ-u. Kiedyś zawiesił karierę, teraz stał się czołowym zawodnikiem w lidze

WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Marek Lutowicz
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Marek Lutowicz

Jeszcze w ubiegłym sezonie mało kto wierzył w Marka Lutowicza. Ten jednak w trakcie sezonu zmienił barwy klubowe i to w kevlarze poznańskich Skorpionów odbudował swoją pozycję. W tym roku 21-latek jest czołowym młodzieżowcem w 2. LŻ.

[tag=50142]

Marek Lutowicz[/tag] jest wychowankiem Fogo Unii Leszno, jednak w tym klubie nigdy nie dostał prawdziwej szansy na pokazanie pełni swoich możliwości. Ta sytuacja raczej nie dziwi, ponieważ rywalizacja w formacji juniorskiej leszczyńskich Byków jest bardzo duża. W ostatnich latach klub z Wielkopolski wychował takich zawodników, jak m.in. bracia Pawliccy, Tobiasz Musielak, Bartosz Smektała czy Dominik Kubera.

Lutowicz swoich szans na jazdę szukał więc w oddalonym o zaledwie kilkadziesiąt kilometrów Kolejarzu Rawicz. Ale i czasu tam spędzonego nie będzie mógł zaliczyć do udanych (m.in. w 2017 roku uzyskał średnią biegową na poziomie 1,058 punktów i znalazł się w ostatniej dziesiątce zawodników w 2. LŻ). W efekcie słabej postawy wychowanek Unii Leszno w sezonie 2018 chwilowo postanowił zawiesić karierę. Dał sobie czas na przemyślenia, co do dalszej przygody z żużlem.

Poznańskie odrodzenie

Punktem przełomowym w karierze Lutowicza okazało się dołączenie w trakcie poprzednich rozgrywek do drużyny PSŻ-u Poznań. Młody zawodnik z miejsca wskoczył do pierwszego składu i dostał duży kredyt zaufania zarówno od władz klubu, jak i Tomasza Bajerskiego. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Pomimo bardzo krótkiego sezonu zaliczył kilka ciekawych występów, m.in. na wyjeździe z OK Kolejarzem Opole lub w Poznaniu przeciwko ekipie KSM-u Krosno.

ZOBACZ WIDEO: W sobotę Grand Prix Czech, w niedzielę zaległe derby. Zobacz magazyn "Speedway+"

CZYTAJ TAKŻE: Hancock krytykuje kolizję terminów. Problem go nie dotyczy

To wystarczyło żeby PSŻ zdecydował się ponownie sięgnąć po Lutowicza. Z tą różnicą, że teraz młody zawodnik od razu dostał sygnał, że będzie liderem formacji juniorskiej i musi być gotowy do sezonu od samego początku.

Niczym feniks

W dotychczasowych meczach sezonu 2019, Marek Lutowicz potwierdza, że ma odpowiednie umiejętności, aby być silnym punktem drużyny na poziomie 2. LŻ. W pięciu meczach ligowych praktycznie nie zaliczył żadnego słabszego spotkania i dzięki równej jeździe notuje średnią na poziomie 1,75 punktów… a jest to kolosalny postęp w porównaniu do ubiegłych lat. Co przyczyniło się do poprawy formy Marka Lutowicza?

- Ciężko jednoznacznie powiedzieć co wpłynęło na mój progres. Uważam, że to zasługa wielu czynników, nad którymi pracowałem już w przeszłości. Jednakże w minionym roku było zbyt mało startów, aby zobaczyć tego efekty - mówi Marek Lutowicz.

Obecny trener Power Duck Iveston PSŻ Poznań - Tomasz Bajerski - w rozmowach z naszych portalem podkreślał, że tak dobra jazda Lutowicza to dla niego żadnego zaskoczenie, a jedynie efekt ciężkich i w pełni profesjonalnych przygotowań.

- Przed sezonem dużo uwagi poświęciliśmy na pracę w warsztacie przy motocyklach. Cieszy mnie, że to przyniosło wymierny efekt i mam świetnie przyszykowane silniki. Reszta to przygotowanie fizyczne na sali i przede wszystkim dużo jazdy od samego początku - komentuje Marek Lutowicz.

Trzeba przyznać, że żużlowiec miał w Poznaniu "miękkie lądowanie". Od momentu wznowienia kariery wspierają go Zygmunt Mikołajczyk oraz kapitan Skorpionów - Marcel Kajzer (więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ). Właśnie ta dwójka spowodowała, że młody zawodnik z powrotem zakochał się w speedwayu i przede wszystkim miał przy kim rozwijać się z zawodów na zawody. Jednak wsparcie ze strony Marcela Kajzera nie oznacza, że Lutowicz trzyma się tylko z nim. Młodzieżowiec PSŻ-u, m.in. ceni sobie również jazdę ze swoim kolegą z formacji juniorskiej.

- Z Michałem Curzytkiem rozumiemy się bardzo dobrze, chwalę sobie z nim jazdę - mówi Lutowicz. - Nie sądzę jednak, aby tak dobra współpraca odcisnęła wielkie piętno na indywidualne wyniki - dodaje junior.

Para Lutowicz - Michał Curzytek to obecnie jeden z najlepszych duetów juniorskich w 2. Lidze Żużlowej. Solidna poznańska młodzież przyczyniła się do tego, że Power Duck PSŻ Iveston Poznań do tej pory przegrał zaledwie jedno spotkanie i jest uważany za głównego faworyta do awansu do Nice 1.LŻ. Należy przy tym docenić fakt, że Lutowicz wciąż zachowuje "zimną głowę" i niczym doświadczony senior skupia się na celu ostatecznym.

Zobacz także: Woffindena czeka długa przerwa

- Najważniejsza część sezonu dopiero przed nami. Właśnie po rundzie zasadniczej rozstrzygnie się kto awansuje wyżej, a kto zakończy sezon z niedosytem - podsumowuje Lutowicz

Komentarze (7)
avatar
Slavvko
17.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Artykuł o jeden dzień za wczesno...:) 
avatar
motogonki
16.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za plecami stoi wspaniały człowiek, miłośnik sportu żużlowego pan Mikołajczyk z firmy AMIT. W przeszłości sponsor Dyma, Świderskiego, obecnie Kajzera i właśnie Lutowicza. Więcej takich ludzi pr Czytaj całość
avatar
P0ZNANIAK
15.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Muszę przyznać, że nie wierzyłem, że Marek na juniorce jeszcze tak "odpali". Przed sezonem pisałem o tym, że nie będzie on podstawowym a co najwyżej drugim juniorem i kiepsko to widziałem, ale Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
15.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powodzenia Marek, 
avatar
getwellfan
15.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Coś czuję, że Lutowicz za rok - kiedy już będzie seniorem - może trafić do rezerw Unii Leszno, tj. Kolejarza Opole. Tam mógłby otrzymać spokojnie szanse na pokazanie się w pierwszym roku jako s Czytaj całość