Falubaz dostał lanie, ale Skórnicki nie robi dramatu. "Wynik nie pokazuje miejsca, w którym jesteśmy"

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Brady Kurtz [b] i Patryk Dudek [cz]
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Brady Kurtz [b] i Patryk Dudek [cz]

- Myślę, że wynik nie do końca pokazuje miejsce, w którym jesteśmy - mówi Adam Skórnicki po sparingu Stelmet Falubaz Zielona Góra - Fogo Unia Leszno (32:58). Menedżer zielonogórzan, mimo srogiego lania, zachowuje spokój.

[tag=856]

Fogo Unia Leszno[/tag] w czwartkowym meczu kontrolnym przy Wrocławskiej 69 dała srogą lekcję Stelmet Falubazowi Zielona Góra. Mistrzowie Polski wyglądali zdecydowanie lepiej na tle zielonogórzan, koniec końców triumfując na wyjeździe 58:32. Mówiąc w dużym skrócie, zespół Adama Skórnickiego na tle leszczynian wyglądał bardzo blado.

- Ale były też pozytywne elementy. Myślę, że wynik nie do końca pokazuje miejsce, w którym jesteśmy, aczkolwiek zdajemy sobie sprawę z tego, że jeszcze wiele rzeczy musimy poprawić - komentuje Adam Skórnicki, menedżer Stelmet Falubazu Zielona Góra.

ZOBACZ: Falubaz zniknie z nazwy klubu żużlowego? Klub nie porozumiał się ze spółką Falubaz Polska SA

Mówiąc o pozytywnych elementach Skórnicki ma na myśli trzech zawodników. -  Na pewno bardzo dobry występ zaliczył Piotr Protasiewicz, dobre momenty miał Martin Vaculik, zrywy notował Patryk Dudek. Mamy jeszcze temperatury nieprzekraczające 10 stopni, dlatego i u nas póki co nie ma dwucyfrówek. Trzeba trochę poczekać - żartuje Skórnicki.

ZOBACZ WIDEO Historia powrotu żużla na Stadion Śląski w Chorzowie

Główną bolączką Stelmet Falubazu w konfrontacji z mistrzami Polski były starty i dojazd do pierwszego wirażu. W tym elemencie zielonogórzanie wyraźnie odstawali od Fogo Unii. - Unia pokazała, że czeka nas jeszcze trochę pracy. Przede wszystkim chodzi o pracę nad naszym torem, by wszystkim zawodnikom on pasował - uważa menedżer ekipy z Winnego Grodu.

Zobacz galerię ze sparingu Stelmet Falubaz - Fogo Unia

- Ostatnio trenowaliśmy trzy dni z rzędu, jak tylko pozwalała pogoda. Wtedy tor też każdego dnia był inny. Teraz przez dwa dni nawierzchnia była ubijana, by pogoda nie przeszkodziła w rozegraniu sparingu z Fogo Unią, w efekcie czego na początku zawodnicy szukali ustawień - tłumaczy.

Komentarze (44)
avatar
tumturumtum
25.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
za każdym razem tor był inny,spoko,a unia zasuwa tam codziennie.Adam Skórnicki geniusz bilansu... 
avatar
Aniak38
23.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Adaśku, a jak na inaugurację ligi temperatura też będzie poniżej dyszki, to co? ;)) 
avatar
Stelmet_Falubaz
23.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie rozumiem takich tlumaczen trenera.Takie cos to moze powiedziec Zenek pod budka z piwem. A Leszczynianie to jak niby potrafili sie przelozyc? 
avatar
sympatyk żu-żla
23.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie powiedział bym że Falubaz dostał lanie.Teraz w składzie mamy przynajmniej trzech profesjonalistów czwartego nie liczę gdyż jeździł ostatnim sezonie w kratkę. Test mecze przede wszystkim słu Czytaj całość
avatar
Zawsze My
23.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pamiętam taki rok...Skóra na mega kalkulatorze ciągle liczył szanse na play-offy...skończył w barażach bez baraży...brzmiał wtedy podobnie...