Nie tak dawno istniały obawy, czy Daniel Bewley wyleczy się na start nowego sezonu. Wstawiennictwo Krzysztofa Mrozka sprawiło, że rehabilitacja brytyjskiego żużlowca znacząco przyspieszyła. Pod koniec ubiegłego roku 19-latek trafił do specjalnego ośrodka w Mikołowie, który zajmuje się rehabilitacją po skomplikowanych urazach.
W ostatnich dniach Bewley wrócił do Mikołowa i kontynuuje proces powrotu do zdrowia. Z filmu zamieszczonego w social mediach można dowiedzieć się, że Brytyjczyk nie ma już najmniejszych problemów, by skakać na trampolinie z wykorzystaniem kontuzjowanej nogi. - Serce pęka z radości i z dumy, kiedy patrzy się na te obrazki - komentuje Mrozek.
Bewley kontuzji nabawił się w połowie minionego sezonu w meczu na Wyspach Brytyjskich. Wskutek fatalnego wypadku kość udowa w jego nodze została złamana w kilku miejscach, przez co lekarze mieli obawy, czy uda mu się wrócić na tor z początkiem kolejnej kampanii. W feralnym karambolu zawodnik ROW-u Rybnik doznał też urazów nadgarstków i barku, ale po nich nie ma już większego śladu.
Młody żużlowiec przez kolejny sezon ma startować w ROW-ie, a działacze śląskiego klubu wiążą z nim spore nadzieje i liczą, że pomoże on w walce o awans do PGE Ekstraligi. Dlatego nie dziwi, że pozytywne informacje na temat rehabilitacji Bewleya ucieszyły sterników Rekinów.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o tym, jaki ma problem z Hampelem: "Nadziewam się na jego szprycę"