Zielonogórzanie w rewanżowym spotkaniu barażowym z ROW-em Rybnik pojadą w takim samym zestawieniu personalnym, ale w wymieszanym układzie par. Z seniorów, w porównaniu do pierwszego meczu z rybniczanami, na tej samej pozycji pojedzie tylko Piotr Protasiewicz.
- Trzeba trochę poudawać, że człowiek zna się na taktyce, więc musiałem coś pozmieniać - żartuje Adam Skórnicki w rozmowie z Radiem Zielona Góra. - Musimy nastawić się na końcówkę, że trzy wyścigi mogą o wszystkim zadecydować. Z tego względu musieliśmy trochę pozmieniać. Trzeba też pamiętać, że mamy możliwość zastępstwa zawodnika, a w razie czarnego scenariusza trzeba też przygotować się na rezerwy taktyczne - dodaje menedżer Falubazu.
Zespół z Zielonej Góry przed rewanżowym spotkaniem barażowym ma 12-punktową zaliczkę z pierwszego meczu. Do Rybnika Falubaz nie pojedzie jednak tylko po to, by bronić nadwyżki. Drużyna Skórnickiego będzie chciała walczyć o wygraną. - Zaczynamy ten mecz od zera. Traktujemy to spotkanie jako 15 wyścigów, a zaliczkę bierzemy tylko jako delikatny handicap, który być może przyda się na koniec. Pojedziemy od nowa - tłumaczy.
- Nie jest ważne, kto jest faworytem. My, jako zespół, chcemy pojechać w Rybniku bardzo dobre zawody. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, jak ważne czeka nas spotkanie. Przede wszystkim liczymy na indywidualne zwycięstwa - komentuje Skórnicki.
Początek niedzielnego meczu w Rybniku o godzinie 18:15.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: finał Fogo Unia Leszno - Cash Broker Stal Gorzów