Trudny czas za Speed Car Motorem. Miesięczna przerwa to nic dobrego

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc

Speed Car Motor ostatni mecz ligowy pojechał 1 lipca. Po ponad miesięcznej przerwie lublinianie wracają do rywalizacji w Nice 1.LŻ, jednak forma niektórych zawodników może być pewną zagadką.

Po spotkaniu z Lokomotivem Daugavpils (61:29) na początku lipca, Speed Car Motor Lublin czekała aż sześciotygodniowa przerwa od rozgrywek ligowych. W międzyczasie lider Nice 1.LŻ pojechał sparing z Falubazem Zielona Góra (40:50), który dla kilku zawodników lubelskiej drużyny był jedyną możliwością do sprawdzenia swojej formy na tle rywala.

- Część zawodników jeździła w ligach zagranicznych, ale dla pozostałych był to trudny okres. Musieliśmy sobie jakoś radzić, ja korzystałem z motocykla crossowego. Dbałem, żeby być przygotowanym fizycznie. Biegałem, trenowałem i w miarę możliwości pracowałem przy sprzęcie - przyznaje Paweł Miesiąc w rozmowie z "Kurierem Lubelskim".

Podobnie jak Miesiąc, na motocyklu crossowym trenował też Daniel Jeleniewski. Jazdy te skończyły się dla niego złamaniem nogi. - Przy tak długiej przerwie kontakt z motocyklem jest bardzo potrzebny. Danielowi niestety przytrafiła się kontuzja, ale nie można mówić, że żużlowcom należy zabronić jeździć na motocrossie. To musi być jeden z elementów treningów - podkreśla.

W niedzielę Speed Car Motor Lublin wróci do ligowego ścigania i zmierzy się na swoim stadionie ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. - Wybrzeże jest mocnym zespołem, a my po tej długiej przerwie musimy przypomnieć sobie lubelski tor. Czujemy się jednak mocni i pojedziemy po zwycięstwo - zaznacza Miesiąc.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Betard Sparty Wrocław

Komentarze (7)
avatar
ᔕᗩᙢᘎᙓᒪ
11.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jutro się okaże jak duża, lub nieduża jest strata związana z kontuzją Jeleniewskiego. Nie oszukujmy się Daniel na naszym owalu to przynajmniej 10 pkt. Jeśli chcemy racjonalnie myśleć o awansie Czytaj całość
Wawi L
11.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No co wy? Wygraliśmy w Gdańsku 43:47 a teraz mamy przegrać u nas tylko dlatego że nie było jazdy?
Szkoda że nie jedzie Jeleniewski (na domowym torze jest dobry), ale Masters go zastąpi. To się
Czytaj całość
avatar
jaco
11.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mozemy przegrac z Gdanskiem i w Gnieznie stanie się coś ?