Dariusz Ostafiński. Bez Hamulców 2.0: W piłce był palec Celii, w żużlu mamy szaleństwa pani Patrycji (felieton)

Newspix / Mariusz Cwojda / Jarosław Hampel z byłą żoną Patrycją i córeczką Nadią.
Newspix / Mariusz Cwojda / Jarosław Hampel z byłą żoną Patrycją i córeczką Nadią.

Nigdy nie byłem wielkim fanem Patrycji Obierko i chyba już nigdy nie będę. I nie dziwię się Karinie, obecnej partnerce Jarosława Hampela, że zablokowała Patrycję wszędzie tam, gdzie było to możliwe. Też bym tak zrobił.

Bez Hamulców 2.0, to cykl felietonów Dariusza Ostafińskiego, redaktora WP SportoweFakty.

***

Patrycja Obierko najwyraźniej nie zauważyła (albo nie chciała zauważyć) reakcji, jaką wywołał paluszek Celii Jaunat w tyłku Grzegorza Krychowiaka. Bez żadnego skrępowania wylała więc w social mediach swoje żale na partnerkę byłego męża Jarosława Hampela. A kiedy napisała o tym bulwarówka, pani Patrycja zwróciła się z dramatycznym apelem: nie czytajcie tego gówna.

Nie rozumiem osób, które wrzucają coś do netu (bez względu na powód), a potem dziwią się i oburzają, że ktoś o tym napisał i zrobił się skandal. Pani Patrycja, odpowiadając w sieci na prywatne pytania i zdradzając przy tym, że nowa partnerka jej byłego męża zablokowała ją wszędzie, gdzie tylko to możliwe, musiała się liczyć z konsekwencjami. Jakby nie spojrzeć pokazała, że ma z nią problem.

Ma też pani Patrycja szczęście, że żużlowcy nie są takimi celebrytami jak skoczkowie narciarscy, a Hampel nie jest tak rozpoznawalny, jak Piotr Żyła. Gdyby tak było, szum byłby zdecydowanie większy. Mielibyśmy pranie brudów na poziomie podobnym do tego, jaki zafundowała nam niedawno Justyna Lazar-Żyła. Moda na sukces. Po prostu. Niektórym to jednak powinno się zabrać telefony z ekranem dotykowym.

Adwokatem bulwarowej prasy nie zamierzam być. Wiem jednak, jak to działa. Wiem, że żale byłej żony wicemistrza świata nie mogły pozostać niezauważone. "Fakt" powiązał to wszystko ze słabą formą Hampela i tak powstał tekścik o zawodniku, który pikuje w dół przez kobiety. Reakcja pani Obierko po lekturze była bezcenna. - Ludzie nie czytajcie tego gówna w fakcie! Nikt mnie nie nęka, sprawa rozwodowa była dawno temu i nikt się o nic nie bił! Bujna wyobraźnia niektórych jak widać, nie zna granic! (oryginalna pisownia).

Pod wpisem głosy współczucia i poparcia, bo hieny, bo dziennikarzyny, bo szukają taniej sensacji. Przydałaby się jednak choćby odrobina jakiejś refleksji. Przecież nie byłoby gówna w mediach, gdyby wcześniej nie było tegoż gówna na Instagramie pani Patrycji. To ona pierwsza otworzyła drzwi toalety, a kiedy sama została ochlapana, to próbuje innym wmawiać, że ona jest święta i niewinna.

Z mojej strony nie będzie współczucia dla pani Patrycji, bo byłoby ono fałszywe. Cały ten wątek pozwolę sobie podsumować stwierdzeniem, które padło z ust Hampela w wywiadzie, jakiego mi udzielił (wywołany do tablicy uznał, że powinien zabrać głos, choć w nie tak melodramatycznym tonie, jak była żona). - Nie mam wpływu na to, co pisze moja żona w social mediach. Też nie mamy, ale komentujemy, bo ręce opadają.

PS1: Z poważnych spraw. Cieszę się, że wraca PGE Ekstraliga, bo już trochę nudno się bez niej robiło. Ostrzę sobie zęby na piątkowy hit w Gorzowie. A w niedzielę arcyważne mecze w Grudziądzu i Zielonej Górze. Ten pierwszy o być albo nie być MRGARDEN GKM-u, a drugi może nie tak ciężki gatunkowo, ale jednak ważny dla Falubazu.

PS2: Pozwolę sobie zabrać głos w sprawie Get Well Toruń i tematu rozegrania meczu bez Jasona Doyle'a. Jak dla mnie to tylko zz-tka, bo daje ona większe możliwości niż szycie składu z juniorem pod jednym z numerów od 1 do 5. Przy zastępstwie zawodnika wystarczy, że dwóch żużlowców odpali (pojadą wówczas nawet i po 7 razy) i będzie mógł menedżer Jacek Frątczak nieźle zamieszać. A jak jeszcze znajdzie pół zawodnika, to przedłuży marzenia Get Well o play-off.

ZOBACZ WIDEO Ryszard Kowalski: Zwycięzca PGE IMME otrzyma 25 tys. zł

Źródło artykułu: