Żużlowcy coraz częściej narzekają na loteryjność turniejów Grand Prix. Szczególnie widać to w przypadku numerów i pól startowych. - Nie chcę narzekać na losowanie, ale numer startowy ma coraz w większe znaczenie - mówił po Grand Prix w Horsens Patryk Dudek. BSI od początku tego sezonu testuje system pomiarów czasu podczas treningów. Czy będą miały one jakiekolwiek znaczenie w przyszłości, tak by zminimalizować element losowy w speedwayu?
- Faktycznie, zastanawiamy się nad zmianami. Nie chcę jeszcze mówić o konkretach, bo cały czas trwają analizy i rozważamy różne warianty. Wzorem innych sportów motorowych chcielibyśmy, aby czasy uzyskiwane na treningach miały jakieś znaczenie. Testujemy system, sprawdzamy i przyglądamy się temu rozwiązaniu. Decyzje będą zapadały wkrótce - tłumaczy Torben Olsen.
Dyrektorowi zarządzającemu BSI zasugerowaliśmy, że może najwyższa pora zastąpić ślepy los i przydzielanie numerów startowych poprzez losowanie, wybieraniem ich przez żużlowców na podstawie uzyskanych czasów podczas treningów. Takim rozwiązaniem zainteresował się Armando Castagna, z którym rozmawialiśmy podczas Grand Prix w Warszawie. Włoch również potwierdził, że prowadzone są testy urządzeń mierzących czasy i wkrótce okaże się, czy znajdą one zastosowanie w sporcie żużlowym.
Torben Olsen zgadza się co do tego, że cykl SGP wymiana delikatnych korekt i odświeżenia dawno nie modyfikowanego regulaminu. - Pracujemy nad zmianami i będą one już widoczne w przyszłym sezonie. O tym, jak będą głębokie i czego będą dotyczyć, trwa jeszcze dyskusja. W ciągu kilku miesięcy przedstawimy szczegóły - zaznacza dyrektor zarządzający BSI.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodnicy Get Well Toruń
1. Władzę w światowym speedwayu przejmuje pan Władysław Komarnicki.
I nie po dobroci a najlepiej brutalnie, na pograniczu zamachu stanu, tak żeby Dunowie, Angole i Włosz Czytaj całość