Nowak szuka optymalnej formy. Znów wrócił do szatni po trzynastym wyścigu

WP SportoweFakty / Mateusz Domański / Marcin Nowak
WP SportoweFakty / Mateusz Domański / Marcin Nowak

Marcin Nowak nie może do końca odnaleźć się na pierwszoligowych torach. Choć jest ważnym ogniwem drużyny, trudno mu zbliżyć się do granicy dziesięciu punktów. Taka dyspozycja powoduje, że zawodnik ostatnio często kończy udział w zawodach po biegu 13.

W wygranym przez Car Gwarant Start Gniezno pojedynku z ROW Rybnik (45:44) Marcin Nowak jeździł dość chaotycznie. Lepsze biegi przeplatał tymi o których wolałaby zapomnieć. - Brakuje mi startów. Cieszy mnie ta nadchodząca półmiesięczna przerwa w rozgrywkach ligowych. Chcę ją spożytkować na poprawienie tego właśnie elementu. Na trasie jestem bardzo szybki. Silniki od pana Ryszarda Kowalskiego spisują się naprawdę dobrze. Dobrze, że mimo moich skromnych punktów drużyna wygrała kolejne spotkanie - przyznał.

Żużlowiec reprezentujący czerwo-czarne barwy mocno przeżywa to, że nie ciągnie wyniku zespołu, tak jak to miało miejsce w ubiegłym roku. - Nie wiem, czy problem tkwi we mnie czy w sprzęgłach. Na pewno nadchodzącą pauzę wykorzystam na poszukanie przyczyn tego stanu rzeczy. Części od motocykla będą fruwały, to obiecuję. Na treningach wszystko układa się po mojej myśli, a podczas meczu zawodzi. Muszę znaleźć receptę na odpowiednie starty z twardych pół startowych - dodał.

Choć zdobycz punktowa wychowanka leszczyńskiej Unii nie robi zbyt dużego wrażenia, to 23-letni żużlowiec pokazał świetny kawałek speedwaya w odsłonie pierwszej i dziewiątej, kiedy to po przegranym starcie wraz z Juricą Pavlicem tryumfowali podwójnie. - Kibicom podobają się takie mecze. Była dramaturgia do ostatnich biegów. Ludzie za to kochają żużel - powiedział.

Po raz kolejny w tym sezonie menadżer Rafael Wojciechowski  nie postawił na Nowaka w wyścigach nominowanych. Zawodnik odniósł się do tej sytuacji, ale odmówił skomentowania ostatecznego rozstrzygnięcia biegu czternastego. - Nie chciałbym tego komentować. To jest sprawa wewnętrzna pomiędzy nami w klubie. Przepychaniem w mediach nic nie wskóram. Wstępnie rozmawiałem już z menadżerem na ten temat. Nie spinam się. Najważniejsze jest dobro drużyny, a nie moje pięć biegów w spotkaniu ligowym. W dalszej części zawodów starty były kluczowe, a nie walka na dystansie. Tylko nielicznym zawodnikom udawało się po gorszym wyjściu z pierwszego łuku osiągnąć lepszy wynik na trasie. Nie mam pretensji o ten brak startu w decydujących wyścigach - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Gmoch wskazał, co powinien zrobić Nawałka. "Ta drużyna musi się zmienić"

Komentarze (10)
avatar
Godfather-Darth Vader
23.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przypomnijcie sobie Nowaka i Gałę sprzed dwóch lat i przestańcie smęcić. 
avatar
Godfather-Darth Vader
23.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przypomnijcie sobie Nowaka i Gałę sprzed dwóch lat i przestańcie smęcić. 
avatar
Godfather-Darth Vader
23.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiem dlaczego wszyscy plują na Gniezno. Żal dupę ściska, że Gniezno pojedzie w PO. 
avatar
sympatyk żu-żla
22.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy zawodnik który chce się liczyć w lidze oraz zarobić kasę na utrzymanie siebie i sprzętu musi szukać formy.Pierwsza liga w tym sezonie jest bardo silna i ponoć wyrównana. Należy też pamięt Czytaj całość
avatar
MOTOR
22.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Połowa sezonu a on się rozkręca. To zawodnik max na druga ligę podobnie jak u nas Jeleniewski.