[tag=856]
Fogo Unia Leszno[/tag] w tym sezonie nadal nie zaznała goryczy porażki. W niedzielę mistrzowie Polski bardzo pewnie rozprawili się z niepokonanym dotąd w obecnych rozgrywkach forBET Włókniarzem Częstochowa, triumfując różnicą 16 punktów. Znajdującym się w świetnej formie Bykom na tę chwilę nie może chyba zagrozić żadna drużyna w PGE Ekstralidze.
- Cieszymy się, że wygraliśmy to spotkanie, ponieważ częstochowianie są bardzo mocnym zespołem, mają świetnych zawodników, którzy od początku sezonu jadą równo, są w gazie i wiedzieliśmy, że postawią nam trudne warunki. Zresztą, co już nie raz powtarzałem, w tej lidze nie ma słabych przeciwników. W każdym meczu trzeba dać z siebie wszystko, aby osiągnąć sukces - mówi Bartosz Smektała w rozmowie z leszczynskisport.pl.
19-latek w pojedynku z forBET Włókniarzem Częstochowa zdobył pięć punktów z bonusem w czterech wyścigach. Mimo niezłego rezultatu jak na młodzieżowca, junior Fogo Unii po spotkaniu z Lwami był wyraźnie niepocieszony.
- Wyglądało to bardzo słabo. Dużo rzeczy jest jeszcze do poprawki. Źle zacząłem te zawody, a to jest najgorsze, bo robi się nerwowo. Nie byłem dość skuteczny, ale uważam, że powoli wkraczam na odpowiednią ścieżkę i gdy uporam się z tym, to moje wyniki będą lepsze - tłumaczy Smektała.
Warto jeszcze wspomnieć, że sporą niespodzianką było rozstrzygnięcie wyścigu młodzieżowego. W drugim biegu zawodów nieoczekiwanie nie triumfował ani Bartosz Smektała, ani Dominik Kubera, tylko zawodnik forBET Włókniarza - Michał Gruchalski.
ZOBACZ WIDEO Nasi żużlowcy odpowiadali na pytania o Warszawę