Odejście Rune Holty z forBET Włókniarza Częstochowa było sporym zaskoczeniem. 44-latek z klubem spod Jasnej Góry miał już ustalone warunki kontraktu na sezon 2018, jednak wyłamał się z ustaleń. Norweg z polskim paszportem wzmocnił Get Well Toruń, w którym startował już w 2011 roku.
- Atmosfera w drużynie jest dobra, każdy z każdym się zna. Mamy dobre relacje ze sobą i przede wszystkim ten sam cel, jakim są zwycięstwa. Pracujemy razem, trenujemy razem i każdy każdemu pomaga - przyznaje Holta w rozmowie z ddtorun.pl.
Pierwsza przygoda byłego uczestnika cyklu Grand Prix z toruńskim klubem nie należała do zbyt udanych. Średnia biegowa w Ekstralidze na poziomie 1,771 na nogi nie powalała, a po sezonie 2011 szefostwo Aniołów pożegnało się z Holtą. Teraz ma być inaczej.
- Przede wszystkim chce się skoncentrować na występach w polskiej lidze. Oczywiście nie zabraknie startów w innych zawodach oraz ligach, natomiast tak jak powiedziałem wcześniej: moim pierwszym i podstawowym celem jest jazda w Get Well Toruń - mówi Holta.
44-latek podczas okresu przygotowawczego włożył sporo pracy w przygotowania. Wszystko po to, by być mocnym punktem Get Well Toruń w sezonie 2018. - Skupiłem się przede wszystkim na utrzymaniu dobrej koordynacji i równowagi ruchowej. Nie zabrakło również jazdy na nartach. Zrobiłem naprawdę dużo, aby być gotowym - zapewnia Holta.
ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja
Czy Holta w sezonie 2018 wykręci w PGE Ekstralidze średnią biegową na poziomie co najmniej dwóch punktów na wyścig? 
Wymiana Holty na Miedzińskiego uważam na plus dla Włókniarza.