Grzegorz Zengota: Drużyny, które wyjeżdżają na tor jako pierwsze, nie zawsze zostają mistrzami Polski

Materiały prasowe / falubaz.com / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota
Materiały prasowe / falubaz.com / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota

Grzegorz Zengota ze zniecierpliwieniem oczekuje wyjazdu na tor. Liczy, że niebawem nadrobi straty treningowe, które powstały ze względu na problemy z pogodą.

- Wszystkie przygotowania już dobiegły końca. Teraz tylko czekamy na wyjazd na tor. Ostatnim przystankiem na mojej trasie przygotowań był wyjazd do Włoch, gdzie pojeździłem na motocrossie. Miałem tam rewelacyjne warunki i wyjeździłem się do bólu - mówi zawodnik Falubazu Zielona Góra.

Grzegorz Zengota nie ukrywa, że po powrocie do kraju liczył na kontynuację treningów. - Wszystko szło zgodnie z planem. Liczyłem, że wrócę i od razu przesiądę się na motocykl żużlowy. To jednak nie jest takie proste, bo pogoda zaskakuje nas jak co roku. Wypatrujemy więc lepszej aury i mamy nadzieję, że już niebawem pokręcimy pierwsze kółka.

Niespełna 30-letni zawodnik liczy, że okazję do pierwszego treningu będzie miał już niedługo. Zauważa też, że szybszy wyjazd na tor nie musi oznaczać, że w sezonie ktoś osiągnie lepszy wynik. - Każdy myśli na swój sposób, żeby jak najbardziej przyspieszyć ten wyjazd na tor, by jak najwięcej potrenować. Im więcej odjechanych kółek, tym większe obycie i tu nie ma co się oszukiwać, że jest inaczej. Być może przez to ktoś ma większą przewagę. Aczkolwiek ci co pierwsi wyjeżdżają na tor, niekoniecznie zawsze zostają mistrzami Polski. Na razie jesteśmy więc zmuszeni biernie patrzeć na to co się dzieje, ale mam nadzieję, że już lada moment będziemy mogli odrabiać te straty treningowe, które mamy na tę chwilę - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"

Źródło artykułu: