Orzeł nie zamierza się rozpłakać. Nie ma stadionu, ale Ślączka chce wygrać prawie wszystko

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Od lewej: Robert Miśkowiak, Witold Skrzydlewski, Janusz Ślączka
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Od lewej: Robert Miśkowiak, Witold Skrzydlewski, Janusz Ślączka

Orzeł Łódź ma problem, bo opóźnia się budowa nowego stadionu i dlatego drużynie od rundy rewanżowej będą grozić walkowery. Jak w tej sytuacji znaleźć powody do optymizmu? Trener Janusz Ślączka mimo wszystko potrafił.

Orzeł w środę zorganizował konferencję prasową. Było gorąco, bo prezes Witold Skrzydlewski zarzucił władzom miasta, że te traktują budowę nowego stadionu po macoszemu i dodał, że w przypadku kolejnych opóźnień w oddaniu obiektu, łodzianie mogą przegrywać mecze walkowerami.

Przed konferencją dokładnie te same słowa od szefa łódzkiego klubu usłyszał trener Janusz Ślączka. Obaj panowie uzgodnili wtedy, że mimo problemów w celach na sezon 2018 nic się nie zmienia. Łodzianie będą walczyć o awans do PGE Ekstraligi. Szkoleniowiec Orła złożył nawet wtedy bardzo odważną deklarację.

- Trener podjął samodzielną decyzję, że nie przewiduje więcej niż dwóch porażek wyjazdowych. Jeśli w pierwszej rundzie przegramy więcej spotkań, to nasz szkoleniowiec odda się do dyspozycji zarządu - wyjaśnił prezes Witold Skrzydlewski.

Ślączka szefowi Orła bardzo mocno tym zaimponował. Zresztą, nie tylko jemu. Na słowa trenera błyskawicznie zareagowali kibice, którzy już mobilizują się na Facebooku. Na profilu Kibice Orła Łódź ruszyła akcja "Chcemy stadionu na czas". - Dajmy mocny sygnał dla władz miasta, że nie tak to miało wyglądać. Jako kibice Orła Łódź, zaczynamy czuć się oszukiwani, pomijani. Pokażmy siłę kibicowską, której nie powinno się lekceważyć! - piszą fani łódzkiego zespołu.

- To pokazuje, że wszyscy chcą walczyć o najwyższe cele, czyli awans do PGE Ekstraligi. W związku z tym apeluję do władz miasta, żeby się nad tym wszystkim zastanowiły i pomogły klubowi - dodaje Witold Skrzydlewski, który cieszy się, że w trudnych chwilach fani są ze swoim klubem.

ZOBACZ WIDEO Z 1:5 na 4:2. W finałowym biegu na Motoarenie działo się!

Źródło artykułu: