Gwiazdy PGE Ekstraligi: Technikę jazdy ma w małym palcu. Start największą bolączką

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik wraz ze swoim teamem
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik wraz ze swoim teamem

Bartosz Zmarzlik to lider gorzowskiej Stali i absolutny top PGE Ekstraligi. Cechuje go to, że na torze jest nieustępliwy i świetnie panuje nad maszyną, jednak są też elementy, nad którymi powinien jeszcze popracować.

Bartosza Zmarzlika specjalnie dla nas ocenia Bogusław Nowak, legenda Stali Gorzów, były trener zawodnika. Ocenie podlega osiem parametrów. Skala od 1 do 5.

***

Start 3. Wydaje mi się, że jest to najsłabsza strona Bartka. Potrafi bardzo dobrze wystartować, ale też zdarza mu się w najmniej oczekiwanym momencie zepsuć start. Myślę, że powinien dopracować ten element. W meczu zawsze dwa, trzy razy bardzo dobrze wystartuje, ale też ciągle trafiają mu się dwa słabsze.

Pierwszy łuk 5. Tu jest zdecydowanie lepiej. Pierwszy łuk potrafi rozegrać bardzo mądrze i taktycznie. Tutaj nie mam żadnych uwag do niego, dlatego daję pełną "piątkę". Umie się odnaleźć w każdej sytuacji. Potrafi przyciąć, pojechać szerzej czy bardziej wąsko. W tym elemencie w zasadzie można go tylko podziwiać.

Dystans 5. Przede wszystkim Bartek rozpędza się z okrążenia na okrążenie. Zwłaszcza, gdy prowadzi bieg, widać jego płynność jazdy, optymalny tor. W tym elemencie nic nie można dodać. Rozgrywa to kapitalnie, wyczuwa owal za każdym razem.

Technika jazdy 5. Widzimy, że bardzo często jeździ na granicy nawet niebezpieczeństwa i nierzadko ryzykuje, ale pozwala mu na to własnie technika jazdy. Jest opanowany. Kontakt z motocyklem od najmłodszych, dziecięcych lat procentuje. Facet siedzi na maszynie i ją czuje. Zdecydowanie należy mu się najwyższa ocena, bo jego technika jazdy jest fantastyczna. Czasami przesadza z wymachiwaniem prawą nogą i wyginaniem, co bywa komentowane. Też uważam, że niepotrzebnie ta noga jest zdejmowana z haka, ale to jakiś taki styl. Ktoś to pokazał, ktoś inny podłapał. Na razie to mu nie przeszkadza w niczym, by jeździć płynnie i panować nad motocyklem w trudnych sytuacjach. Widzieliśmy nieraz, gdy maszynę mu wyrywało, gdy był praktycznie w pionie i mało który zawodnik byłby w stanie się wyratować. Tymczasem Bartek dawał radę. To najwyższa klasa.

Współpraca z kolegą z pary 4. Ostatnio w tym elemencie jest lepiej, ale bywało różnie. Myślę, że mógł w wielu przypadkach więcej czekać na kolegę, czy w inny sposób mu pomóc. Zależy jak kto z kim jedzie i jak się układa mecz. Najczęściej po prostu Bartek szybko ucieka. Na pewno potrafi jechać parowo. Nieraz pokazywał, że wie jak się zachować, utrzymać odległość, czy w którym miejscu na torze być. Ale wydaje mi się, że tu wymagana jest trenerska praca i omawianie biegów zaraz przed ich rozpoczęciem, czy przed meczem.

Psychika 5. Bartek jest bardzo ambitny, bardzo chce wygrywać, ale nie robi tragedii z porażki. Myślę, że przyjmuje to wszystko wciąż na pełnym luzie. Zawsze cieszy go po meczu to, że zakończył zawody bez kontuzji, czy bez wypadku. Natomiast wynik jak nie dzisiaj to zrobi się jutro. Uważam, że to podejście prawidłowe. Jego zaplecze, które tworzy rodzina, zaczynając od babci i dziadka, to jest jego wsparcie i fundament.

Sprzęt 4. Jak to się mówi, ma go z górnej półki. Czasami może za dużo eksperymentują. Wydaje się, że jest dobrze, że już robi dobre wyniki, a później okazuje się, że jeszcze coś jest poszukiwane. Nie chce zostać w tyle, stąd te eksperymenty. Nie zawsze to wychodzi tak jak by się chciało. Waham się między "czwórką" a "piątką". Myślę jednak, że tu można coś poprawić, wprowadzić więcej spokoju, korzystania z wcześniejszych doświadczeń.

Analiza toru 5. To jest związane z całą sytuacją zawodnika. Ma wsparcie od brata i ojca. Po obchodzie toru prowadzą mocną dyskusja i sądzę, że ten element funkcjonuje dobrze, bo zawsze Bartek obiera optymalny tor jazdy, czyli taki, który w danym meczu, czy jego momencie jest korzystny.

Razem 36 na 40.

ZOBACZ WIDEO Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"

Komentarze (96)
Big Lebowski
26.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co jo, jo? Bogdan Wenta zrobił kiedyś Heinerowi Brandtowi tzw. ucho od śledzia. To była bajeczka. Grzechu Tkaczyk z wyskoku katował naszych sąsiadów. "Siódema" obijał debila Rogischa. Kto to pa Czytaj całość
avatar
Dariusz Modrzejewski
26.12.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Zuzlowa brac nie drapac sie lepiej wypic za zdrowie naszego mistrza Tomasza i zyczyc powrotu Do zdrowia. 
avatar
Robert666
25.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
znacie tow. Makuch ? gratulacje 
avatar
Antymadridista
25.12.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Bartek to przyszły mistrz świata. 
avatar
yes
25.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dobrze, że się wyjaśniło...