Szwedzki żużlowiec, którego wypożyczono w pierwszej fazie sezonu z gdańskiego Wybrzeża, odjechał jak dotąd cztery mecze. Najpierw zastępował w trzech spotkaniach kontuzjowanego Krzysztofa Kasprzaka.
Gorzowianie rozegrali wówczas trzy mecze u siebie. Wygrali z Fogo Unią (51:39), pokonali Get Well Toruń (55:35) i zremisowali z Ekantor.pl Falubazem (45:45). Linus Sundstroem nie schodził w tym meczach poniżej poprawnego poziomu i zdobywał co najmniej cztery punkty. Później wystąpi jeszcze podczas zawodów w Lesznie. Zdobył tam sześć "oczek" z bonusem, przyczyniając się do sukcesu swego zespołu (wygrana 49:41).
Mówienie więc, że z powodu kontuzji Nielsa Kristiana Iversena Stal ma dziurę w składzie, której nie da się załatać, byłoby nadużyciem. - Myślę, że zwłaszcza ten wygrany mecz w Lesznie pokazał, jak wartościowym zawodnikiem potrafi być Sundstroem. Szwed to druga linia, ale potrafi tez wygrywać wyścigi. Jeśli w play-offach też będzie robić wynik na poziomie pięciu-sześciu punktów, to będzie to bardzo dobra wiadomość dla Stali - ocenia ekspert stacji nSport+, Wojciech Dankiewicz.
Sytuacja z kontuzją Iversena pokazuje poza tym, jak ważne jest to, by drużyny posiadały w swoich kadrach przynajmniej jednego oczekującego seniora. - Stal byłaby w trudnym położeniu, gdyby Iversena nie miał kto zastąpić, a w składzie musiałoby być z konieczności trzech juniorów. A tak, dzięki Linusowi, wartość tego zespołu nie musi być wcale dużo mniejsza. Uważam, że nawet bez Iversena, Stal może z powodzeniem zawalczyć o mistrzostwo kraju - dodaje Dankiewicz.
W półfinale PGE Ekstraligi Cash Broker Stal Gorzów zmierzy się z Betard Spartą. Pierwsze spotkanie odbędzie się w niedzielę we Wrocławiu.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Zdajemy sobie sprawę z tego, że Dania gra u siebie bardzo dobrą piłkę
Faktem jest, że uczestniczył w wybranych meczach - teraz będzie konkretna próba... Myślę, że będzie dobrze z punktu widzenia Sundstroem Czytaj całość