Przed paroma dniami Jason Doyle uczestniczył w groźnie wyglądającej kolizji z Adrianem Miedzińskim. Doszło do niej podczas spotkania PGE Ekstraligi pomiędzy Get Well Toruń a Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra.
W wyniku zderzenia Doyle doznał złamania stopy w prawej nodze. Australijczyk w ostatnich dniach unikał jednak tematu kontuzji. - Dziękuję wszystkim kibicom, którzy byli zaniepokojeni moim stanem zdrowia po upadku w Toruniu w ostatnią niedzielę. Chciałbym też podziękować dr Damianowi Janiszewskiemu i jego zespołowi za ciężką pracę. Wykonali ogrom pracy, abym w ogóle mógł myśleć o występie w Horsens. Damian i jego zespół operowali moją stopę w poniedziałek o godz. 23:30 w szpitalu w Toruniu - ogłosił 31-latek w mediach społecznościowych.
W ostatnich dniach australijski żużlowiec w stu procentach skupił się na przygotowaniach do turnieju o Grand Prix Danii w Horsens. Doyle chciał uniknąć sytuacji, w której po raz kolejny marzenia o zdobyciu tytułu IMŚ sprzed nosa zabierze mu kontuzja. - Przepraszam wszystkich, którzy oczekiwali informacji na mój temat, ale nie chciałem, aby temat mojej kontuzji przyciągał uwagę mediów. Wolałem poświęcić całą energię na przygotowanie się do turnieju Grand Prix w Horsens. Złamałem trzy kości w mojej prawej stopie w momencie, gdy natknęła się ona na koło w motocyklu Miedzińskiego. Mam teraz trzy płytki i czternaście śrub w prawej stopie. Dzięki temu jest ona mocniejsza, a ja mogę myśleć o ściganiu w sobotni wieczór! - dodał.
Po odbyciu piątkowego treningu na stadionie CASA Doyle ma jednak dobre wieści dla swoich fanów. - Musiałem wziąć udział w treningu w Horsens. To jest wymóg FIM, aby pokazać, że każdy zawodnik z kontuzją jest w stu procentach zdolny do jazdy. Ukończyłem test z pozytywnym wynikiem i mogę się ścigać w Grand Prix Danii! Do zobaczenia w sobotę! Pełen gaz! - podsumował żużlowiec z Antypodów.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody
Ot takie sobie z Eurosportu:D
https://twitter.com/Eurosport_UK/status/878341906010226688