Oni zawodzą najbardziej w tym sezonie w PGE Ekstralidze

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Janusz Kołodziej kontra Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Janusz Kołodziej kontra Piotr Protasiewicz

Kadrowe rozczarowania przeżywa nawet dream-team z Leszna. Gdyby nie Matej Zagar, to akcje Włókniarza mogły stać wyżej. W GKM-ie tylko do Artioma Łaguty i Krzysztofa Buczkowskiego trudno mieć pretensje. W Get Well zawodzą prawie wszyscy.

Sezon ligowy w pełni. Każdy zawodnik odjechał wystarczająco dużą liczbę spotkań, by móc wystawić mu cenzurkę. Wspólnie z naszym ekspertem Wojciechem Dankiewiczem, żużlowym menedżerem, wybraliśmy tych, którzy w bieżących rozgrywkach zawodzą najbardziej. Oszczędziliśmy jedynie Cash Broker Stal Gorzów, Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra i Betard Sparta Wrocław. Dlaczego?

- Czepianie się Stali, która leje wszystkich byłoby nadużyciem - twierdzi Dankiewicz. - Pierwsza myśl, który przychodzi w przypadku Sparty jest taka, że nie zawodzi nikt. Jak się zajrzy do statystyk, to trochę słabo to wygląda u Vaclava Milika. Zwłaszcza biorąc pod uwagę poprzedni sezon. Nie widzę jednak powodu, by przyklejać Czechowi łatkę, że jedzie poniżej oczekiwań. Tak samo traktuję Falubaz i Andrieja Karpowa. On również spisuje się gorzej niż przed rokiem, ale przecież nie liczyliśmy na żadne fajerwerki w jego wykonaniu.

Poszukiwanie rozczarowań zaczynamy od Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa, gdzie wybór jest bardzo prosty. - Matej Zagar - rzuca Dankiewicz. - Z nim wiązano wielkie nadzieje. Na domowym torze jedzie, na wyjazdach jest bardzo słabo. Ma problem sprzętowy, nie potrafi się doregulować do innych nawierzchni niż ta w Częstochowie. Swoją drogą, to nie jest takie łatwe. Wystarczy, że człowiek źle dyszę wkręci, inaczej zapłon ustawi i już jest problem.

W ROW-ie Rybni , zdaniem naszego eksperta, więcej spodziewano się po Tobiaszu Musielaku. - Przechodził z Leszna do Rybnika, żeby się odbić. W sparingach nie zaliczył ani jednej biegowej porażki. Początek ligi miał jednak słaby. Ostatnio zaczyna się budzić i oby na dobre odbił się od dna. Na razie jednak całościowy bilans wychodzi na minus.

ZOBACZ WIDEO MPPK jednak bez obcokrajowców?

W przypadku Fogo Unii Leszno pojawiają się pytania, gdzie jest ten Peter Kildemand sprzed dwóch lat. Dankiewicz widzi jednak inne rozczarowania w leszczyńskiej drużynie. - Piotr Pawlicki i Janusz Kołodziej - wylicza. - Piotr jedzie dobrze dopiero od dwóch tygodni, ale początek miał fatalny. Wiele po nim oczekiwaliśmy. Zwłaszcza, jak usłyszeliśmy o wielkich zmianach w zimowej przerwie. W przypadku Janusza pretensje można mieć o wyjazdy. W Lesznie jest doklejony, ale to za mało - komentuje Dankiewicz.

Najwięcej rozczarowań mamy w Get Well Toruń i MRGARDEN GKM Grudziądz. - W Toruniu in minus zaskakują wszyscy poza Hancockiem i Jensenem. Zwłaszcza Duńczyk robi świetną robotę w drugiej linii. Gdy idzie o GKM, to tylko Łaguta i Buczkowski robią swoje. Na pozostałych nie postawiłbym żadnych wielkich pieniędzy. Może nie czepiałbym się Pieszczka, bo jednak przejście w wiek seniora robi kłopoty - kończy nasz ekspert.

A kto jest dla was największym rozczarowaniem? Zapraszamy do sondy.

Źródło artykułu: