Get Well Toruń ma problem, ale nie jest pozbawiony atutów

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Michael Jepsen Jensen na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Michael Jepsen Jensen na prowadzeniu

Przed Get Well Toruń w najbliższą niedzielę wyjazd do Częstochowy. Przyjezdni muszą powalczyć o zwycięstwo, aby zachować jakiekolwiek szanse na walkę o czołową czwórkę. Powodów do optymizmu nie ma zbyt wiele, ale goście nie są pozbawieni atutów.

Przed spotkaniem z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa, w klubie z grodu Kopernika jest z pewnością więcej powodów do obaw, aniżeli do optymizmu. Jacek Gajewski wciąż szuka optymalnego zestawienia i trzeba przyznać, że nie ułatwiają mu tego liderzy. Zarówno w drugiej rundzie tegorocznego cyklu SGP na PGE Narodowym w Warszawie, jak i w szwedzkiej Elitserien nie błysnęli Greg Hancock oraz Chris Holder. W tej sytuacji, w rolę lidera może wcielić się Michael Jepsen Jensen, który w trzech ostatnich spotkaniach PGE Ekstraligi wyglądał naprawdę dobrze na tle bardzo silnych rywali z Leszna, Wrocławia i Zielonej Góry.

- Nie myślę zbyt wiele o byciu liderem. Robię co w mojej mocy, aby punktować jak najlepiej oraz sprawić, by drużynie szło jak najlepiej. Jak na razie moje zdobycze są satysfakcjonujące, ale wciąż ciężko pracuję, żeby być jeszcze lepszym - komentuje Duńczyk. Nie martwi go również niezbyt udany, wtorkowy występ w lidze szwedzkiej, w którym zdobył zaledwie cztery punkty i bonus dla Eskilstuny Smederny. - Miałem problemy z silnikiem, ale następnego dnia rozwiązałem je w warsztacie. W środę użyłem tego samego motocykla w meczu ligi duńskiej w Slangerup, gdzie ponownie dysponowałem świetną szybkością - dodaje z zadowoleniem Jepsen Jensen.

25-latek będzie tworzył w niedzielne popołudnie parę z Holderem i być może okaże się, że to on będzie dowodził w tym duecie. Pod dwoma następnymi numerami w awizowanym składzie torunian znaleźli się Adrian Miedziński i Grzegorz Walasek -wskakujący do składu za zawodzącego na całej linii w nowym sezonie Pawła Przedpełskiego. Ten drugi będzie chciał wykorzystać doświadczenie z czasów, kiedy reprezentował częstochowski klub. Prowadzący pary "Miedziak" to kolejny, spory atut w talii Jacka Gajewskiego. Wychowanek Apatora Toruń od początku rozgrywek prezentuje się co najmniej solidnie, co potwierdza w rozgrywkach indywidualnych oraz w lidze szwedzkiej. We wtorek poprowadził do zwycięstwa Indianernę Kumla, zdobywając dwanaście punktów z bonusem. W decydującym o losach meczu z Rospiggarną Hallstavik, Miedziński pokonał m.in. Jasona Doyle'a. Swojego klubowego kolegę chwali nasz rozmówca.

- Przyznam szczerze, iż nie śledzę tak dokładnie wyników, żeby stwierdzić czy Adrian Miedziński zanotował jakiś wielki postęp, ale z pewnością prezentuje się w tym roku bardzo dobrze. Mam oczywiście nadzieję, że to się nie zmieni już do końca - przyznaje szczerze Michael Jepsen Jensen.

Zero punktów po czterech ligowych spotkaniach z pewnością rzutuje na atmosferę w zespole Get Well, ale żużlowiec z kraju hamleta jest innego zdania. - Wszyscy pomagają sobie nawzajem i wierzę, że tę wspaniałą współpracę możemy przekuć w naszą przewagę. W Częstochowie jest kapitalny tor do ścigania i nie mogę się doczekać jazdy tam - zauważa Duńczyk, który w latach 2013-14 był zawodnikiem Włókniarza.

21.04 o 12:30 Eleven pokaże mecz Nice 1. Ligi Żużlowej, Grupa Azoty Unia Tarnów - Euro Finannce Polonia Piła. Zobacz to na elevensports.pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, Multimedia, Toya, INEA czy Netia.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Źródło artykułu: