W Gnieźnie nie popadają w hurraoptymizm. "Cała drużyna musi jeszcze popracować"

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski

W niedzielę GTM Start Gniezno pewnie pokonał ekipę Stal-Met Kolejarza Opole (53:37). - Mogę być zadowolony, choć na pewno jest kilka niuansów, nad którymi trzeba popracować - powiedział menadżer ekipy z Grodu Lecha - Rafael Wojciechowski.

Przed niedzielnym meczem gnieźnianie stracili atut domowej nawierzchni. Bardzo duży wpływ na przygotowanie toru miała pogoda. Nie była ona sprzyjająca. Opady deszczu sprawiły, że sobotni trening GTM Startu Gniezno nie doszedł do skutku. Na szczęście organizatorzy stanęli na wysokości zadania i w niedzielę doprowadzili nawierzchnię do stanu pozwalającego na bezpieczną rywalizację.

- Dziś tor przygotowała nam pogoda. Na szczęście udało się go doprowadzić do stanu umożliwiającego rozegranie meczu. Jak dało się zauważyć, pod koniec zawodów ten tor troszeczkę się porozrywał - były dziury i koleiny. Mieliśmy też więcej luźnej nawierzchni - tor zrobił się przyczepniejszy. Na przyszłość będziemy starali się panować nad nawierzchnią, tym razem wygrała pogoda - przyznał Rafael Wojciechowski.

Menadżer GTM Startu zwrócił również uwagę na to, że niektóre pola startowe były korzystniejsze dla zawodników. - Pola były specyficzne. Pierwsze i czwarte pola były najlepsze, natomiast trzecie - najgorsze. Z drugim bywało różnie, choć nawet z tych gorszych pól zdarzały się zwycięstwa biegowe. Cała drużyna musi jeszcze popracować. Nie możemy być w stu procentach zadowoleni. Pierwszą część zawodów odjechaliśmy bardzo fajnie, a później chyba trochę zabrakło koncentracji - dodał.

Czerwono-czarni kapitalnie rozpoczęli niedzielny mecz ze Stal-Met Kolejarzem Opole. Po siedmiu wyścigach prowadzili już 29:13. Później rywale wrzucili wyższy bieg i często remisowali. - Chcieliśmy wygrać jeszcze wyżej. Można powiedzieć, że od ósmego wyścigu zremisowaliśmy to spotkanie. Musimy wyciągnąć wnioski, aby w przyszłości się to nie powtórzyło. Plan był taki, żeby w pierwszych wyścigach zdobyć przewagę i później jej bronić. Osiągnęliśmy pozytywny wynik. Wszyscy zawodnicy mogą być zadowoleni ze swojej postawy. Przed kolejnymi spotkaniami będziemy pracować, by nasi żużlowcy byli jeszcze lepiej przygotowani - podsumował Wojciechowski.

ZOBACZ WIDEO W Łodzi szybko go pokochają. Aleksandr Łoktajew już szaleje

Źródło artykułu: