W wielu klubach kwoty za podpisy pod kontraktami są przelewane w ratach. Zdarza się, że żużlowcy część środków otrzymują pod koniec marca. Czasami pojawiają się również opóźnienia. W Grudziądzu od dawna trzymają się terminów, a przed nowym sezonem klub postanowił zapłacić jeszcze szybciej. - Około 75 proc. kwot za podpisy trafiło na konta żużlowców jeszcze w starym roku - mówi nam Arkadiusz Tuszkowski.
- Poszliśmy zawodnikom na rękę. Prosili nas o wcześniejsze przelewy, żeby mogli ogarnąć sobie tematy sprzętowe. Doskonale wiemy, że niektórzy tunerzy są mocno zajęci w lutym lub marcu. Pieniądze mieliśmy, więc nie odmówiliśmy zawodnikom - dodaje prezes grudziądzkiego klubu.
Na ten moment grudziądzanie z żużlowcami są rozliczeni w 90 proc. Nie oznacza to jednak, że komuś są coś winni. Jeden z zawodników ma zapisane w kontakcie, że ostatnią ratę środków na przygotowanie dostanie do końca marca.
Maksymalna kwota za podpis pod kontraktem w PGE Ekstralidze to obecnie 150 tysięcy złotych. Łatwo zatem policzyć, że samym seniorom GKM jeszcze w ubiegłym roku przelał około 675 tysięcy złotych. A do tego dochodzą młodzieżowcy, na których grudziądzanie wydali również kilkaset tysięcy złotych. Oni w większości pieniędzy nie dostawali jednak do kieszeni. Klub płacił za ich silniki, części i remonty.
ZOBACZ WIDEO Rośnie stadion Orła Łódź. Witold Skrzydlewski zapowiedział wielki mecz na otwarcie!