Unia Tarnów ma jasny cel na sezon 2017. Jaskółki chcą zwyciężyć w Nice Polskiej Lidze Żużlowej i wrócić szybko do PGE Ekstraligi. W związku z tym działacze zbudowali silny skład. - Wiele wykonanych ruchów oceniam pozytywnie. Udało się stworzyć bardzo solidną jak na pierwszoligowe warunki ekipę. Ciekawą opcją jest w mojej ocenie zwłaszcza Peter Ljung. Uważam, że to może być kluczowa postać w tym zespole - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Jacek Frątczak.
Układanie składu tarnowian nasz ekspert zaczyna od Kennetha Bjerre. - To ma być wprawdzie lider tej drużyny, ale uważam, że do pary z młodzieżowcem lepiej pasuje wspomniany Ljung. To zawodnik zdecydowanie bardziej doświadczony i otwarty, a takie cechy mają duże znaczenie, kiedy wyjeżdża się na tor z młodym żużlowcem. Uważam, że taki zabieg może dać lepsze efekty. Inna sprawa, że Bjerre dobrze zrobił zostając w Tarnowie. W Ekstralidze byłoby mu raczej trudno o regularną jazdę - podkreśla Frątczak.
W duecie z Bjerre były menedżer Falubazu Zielona Góra widzi Jakuba Jamroga. - Przyznam, że on w ostatnich sezonach bardzo mnie zaskoczył. Stał się naprawdę solidnym ligowcem. Jestem przekonany, że w roli uzupełniającego parę sprawdzi się doskonale - tłumaczy. - W drugiej parze zestawiłbym ze sobą Mroczkę i Michelsena. Uważam, że to byłaby najbardziej wyrównana dwójka, która gwarantowałaby solidny poziom - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Jarosław Hampel: Trudno to nawet nazwać sezonem
Frątczak nie ukrywa jednak, że w przypadku Mikkela Michelsena ma trochę wątpliwości. - Ten transfer krytykowałem już rok temu. W mojej ocenie on kompletnie w Tarnowie zawodził. Jestem zaskoczony, że został, bo kompletnie nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Z drugiej strony teraz będzie łatwiej, bo to pierwsza liga. Być może pojedyncze dobre występy pod koniec sezonu dały działaczom i trenerom do myślenia - zauważa żużlowy ekspert.
Skład Unii Tarnów w oczach Frątczaka: 9. Bjerre, 10. Jamróg, 11. Mroczka, 12. Michelsen, 13. Ljung, 14. Konieczny, 15. Rolnicki.