W przypadku Ronniego Jamrożego okres przygotowawczy powoli dobiega końca. - Jeżeli chodzi o przygotowania kondycyjne, to można powiedzieć, że one cały czas trwają. Wszystko zmierza we właściwym kierunku. Czuję się naprawdę dobrze. Podobnie jest ze sprawami sprzętowymi. Można powiedzieć, że te przygotowania dobiegają już końca. Słowem, wszystko idzie zgodnie ze wcześniejszymi założeniami. Na początku okresu przygotowawczego robiłem wszystko, żeby zbudować solidną bazę siłową. Z czasem skupiałem się na szybkości i gibkości. Nie ukrywam, że myślę również o jeździe na crossie. Chciałbym na no nowo obyć się z motocyklem - tłumaczy zawodnik.
Nowy nabytek RKM-u nie stawia sobie żadnych konkretnych celów na nadchodzący sezon. - Żadnych konkretnych założeń nie ma. Przede wszystkim chciałbym punktować na jak najwyższym poziomie. Można powiedzieć, że to mój ogólny cel. Zrobię wszystko, żeby z mojej postawy byli zadowoleni zarówno kibice jak i działacze wszystkich klubów, których barw będę bronił - wyjaśnia Jamroży.
Reprezentant rybnickiego klubu wierzy, że jego drużyna jest w stanie zająć miejsca w okolicach środka tabeli. - Nie chciałbym już teraz oceniać naszych szans. Wydaje mi się jednak, że nasz skład nie wygląda źle. Na pewno stać nas na miejsce w okolicach środka tabeli. Dużym wzmocnieniem naszego zespołu byłby na pewno Peter Ljung, który ostatecznie nie trafił do rybnickiego klubu. Z nim moglibyśmy myśleć realnie nawet o miejscu w najlepszej czwórce - mówi Ronnie Jamroży.
Zdaniem naszego rozmówcy, drużyna z Rybnika będzie groźna nie tylko na własnym torze, ale może także napsuć sporo krwi swoim rywalom w meczach wyjazdowych. - Na pewno wszystkie drużyny będą mocne u siebie. Każdy będzie w stu procentach dopasowany do swojej nawierzchni. Niewykluczone jednak, że będziemy walczyć również w meczach wyjazdowych. Nie pojedziemy na żadne spotkanie z założeniem, że je przegramy. To mijałoby się przecież z celem i nie miałoby jakiegokolwiek sensu. Chcemy urwać jakieś punkty również w spotkaniach wyjazdowych - zakończył.