Stawką Unii nie tylko play-offy. Niektórzy jadą o swoją przyszłość

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka

Fogo Unia musi wygrać z Ekantor.pl Falubazem, by przedłużyć swoje szanse na awans do play-offów. - Gdyby Unia do nich nie awansowała, mogłoby dojść w Lesznie do przetasowań kadrowych - prognozuje Jan Krzystyniak.

Jak stwierdził niedawno trener Roman Jankowski, Fogo Unia przystępuje do kolejnych meczów z nożem na gardle. Leszczynianie zajmują dopiero szóstą lokatę w tabeli i tylko wygrana w najbliższym spotkaniu przedłuży ich szanse na pierwszą czwórkę.

Zdaniem Jana Krzystyniaka, stawka najbliższej konfrontacji to nie tylko play-offy. Gdyby Unii nie udało się zrealizować przedsezonowego celu, jesienią mogłoby dojść w Lesznie do przetasowań kadrowych. - Ten awans do play-offów lub jego brak będzie miał duże znaczenie i może rzutować na najbliższej przyszłości leszczyńskiego klubu. Jest wiele tematów, które zapewne po sezonie będą omawiane. Dotyczy to choćby przyszłości kilku zawodników. Jeżeli Unia wejdzie do czwórki i zdobędzie medal, są duże szanse na to, że w zespole dojdzie tylko do kosmetycznych zmian - prognozuje były trener Unii.

W przypadku tegorocznego niepowodzenia, pod znakiem zapytania stanąć mogłaby przyszłość zagranicznych zawodników. Obecnie najwyższą średnią biegopunktową w leszczyńskim zespole ma Nicki Pedersen. Duńczyk podpisał jesienią 2015 roku kontrakt na kolejne dwa lata. Zdaniem Jana Krzystyniaka, w Lesznie nie powinni z niego łatwo rezygnować.

- Wiadomo, że gdy współpraca trwa dłuższy okres, mogą pojawiać się zgrzyty i znużenie. Nickiego odsunięto od składu na niedawny mecz w Poznaniu. Był to pewien sygnał, ale potem wrócił na Unię Tarnów i pojechał bardzo dobrze. Unia Leszno musi mieć na uwadze to, że w dzisiejszym żużlu nie ma już wielu pewniaków. Żużlowców, którzy co mecz robiliby 12-13 punktów można policzyć na palcach jednej ręki. Nicki nie błyszczy może w tym sezonie wysoką formą, ale poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Zarówno Duńczykowi, jak i pozostałym zawodnikom Unii na pewno zależy, by wypaść w tych decydujących meczach jak najlepiej. Będą mieli wtedy więcej argumentów, gdy przyjdzie do rozmów o pieniądzach - zaznacza Krzystyniak.

Zdaniem naszego rozmówcy, leszczynianom uda się uciec spod topora i wygrać na własnym torze z Falubazem. - Unia jest pod presją, ale innego scenariusza nie przewiduję. Gdybym miał typować, postawiłbym na zacięty mecz, zakończony zwycięstwem gospodarzy. Leszczynianie wygrają, ale to, czy wejdą do play-offów wyjaśni się po ich wyjazdowych meczach w Rybniku i Grudziądzu - mówi.

ZOBACZ WIDEO Polonia - Wanda: Prawdziwy popis krakowian (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (21)
avatar
teknokiller
30.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
HE HE co niektórzy z komentatorów bardziej napięci niż zawodnicy.To tylko sport .Czy wygrywasz czy przegrywasz i tak z klubu coś otrzymasz.Milion w zimie się przydaje ,sezon słaby coś zostaje.K Czytaj całość
avatar
zulew
30.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Unia podobnie jak poprzednie kluby ma problem z Emilem. To niby dobry zawodnik, ale zawsze z nim jest coś nie tak. Jakieś dziwne kontuzje, absencje w decydującym dla klubu momencie (w ten sposó Czytaj całość
avatar
Marcin_
29.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja uważam, że Unia przejedzie się na meczu z Falubazem. NIe wygra go po prostu. Zreszta to nie byłaby nawet niespodzianka. Falubaz jedzie równo a Unia nie. Do tego Ruski Loktaiev wróc na ten Czytaj całość
avatar
KATO
29.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
akurat gwiazdom to przeszkadza, że ich pogonią z Leszna. Chetnych na usługi nie brakuje. 
avatar
sympatyk żu-żla
29.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak to będzie z Lesznem zobaczymy po dwóch meczach jakie nadchodzą . Play offy są daleko jeszcze.Szanse na czwartego ma jeszcze 3 kluby.