WP SportoweFakty: Wygraliście mecz, ale bonusa już nie udało się zdobyć, choć Lokomotiv przyjechał osłabiony. Pewnie liczyliście na nieco więcej.
Maciej Kuciapa (kapitan Stali Betad Leasing Rzeszów): W moim wykonaniu jazda w tym meczu to był koszmar. Zupełnie nie jestem zadowolony z tego spotkania. Przez cały tydzień dużo pracowaliśmy przy sprzęcie i trenowaliśmy. Widzę jednak, że nie przyniosło to efektu. Muszę więc jeszcze czegoś poszukać.
Pan słynie z tego, że słabiej wychodzi spod taśmy, ale na dystansie jest bardzo szybki. Dziś było odwrotnie.
- Tak. Było zupełnie odwrotnie niż zwykle. Nie mogłem sobie poradzić po trasie. Tak, jakby ten motocykl nie miał mocy. Próbowałem różnych ustawień, ale to nie przynosiło żadnych efektów. Dlatego muszę mocno popracować przy sprzęcie, ale także nad sobą.
W czwartej serii startów na tor wywrócił się Trofimow. A Pan na niego wjechał. Dość groźnie to wyglądało.
- Jeśli ktoś sam się wywraca, to trudno jest w jakikolwiek sposób zareagować. Chciałem pojechać po zewnętrznej, za nim i potem przyciąć do krawężnika, bo widziałem że jedzie środkiem toru. Wywrócił się centralnie przede mną i nie byłem w stanie nic zrobić tylko położyć motocykl. Mam nadzieję, że nic poważnego mu się nie stało. Przykro mi, że tak to się potoczyło, ale nie miałem możliwości go wyminąć.
Po tym upadku nie zgasł Panu motocykl. Mało brakowało, a pojechałby sobie np. na murawę.
- Byłem blisko motocykla, a miałem też długi sznurek, który jeszcze się trzymał. No ale nic. Mam tylko nadzieję, że nic się nie stało i z Artiomem jest wszystko w porządku.
ZOBACZ WIDEO Polonia – Wanda: dwa wykluczenia, zwycięstwo Kubery (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
W jednym z wyścigów przydarzył się też panu "kapeć" i stracił pan pozycje.
- Tak się zdarzyło. Czułem, że motocykl z kółka na kółko traci moc. Przez to Kostygow cały czas się do mnie zbliżał i nie dałem rady utrzymać tej pozycji.
Liczycie jeszcze na awans do finału Nice PLŻ?
- Cały czas jedziemy o jak najlepszy wynik. Wiadomo, że raz idzie lepiej, a raz gorzej. Liczyliśmy na tego bonusa. To jest jednak sport. Rywale okazali się lepsi w dwumeczu. Musimy się zadowolić tym co jest. Dla mnie nie jest to wcale zadowalające.
Teraz żużlowe wakacje. Dłuższa przerwa. Jak pan spędzi ten czas?
- Myślę, że po takim występie trudno będzie mi zapomnieć ten mecz z Lokomotivem. Na pewno nie będzie wakacji, tylko będzie trzeba popracować nad sprzętem i nad sobą.
A pozaligowe zawody?
- Na razie nie mam żadnych w planie.
Rozmawiał Radosław Gerlach