Leszczynianie przystąpią do meczu osłabieni brakiem kontuzjowanego Emila Sajfutdinowa. Takich problemów nie mają z kolei gorzowianie. Zdaniem Sławomira Kryjoma Stal - jeśli chodzi o przygotowania do Ekstraligi - jest nawet dwa kroki przed Fogo Unią. - Nie chciałbym tego oceniać w ten sposób, ale jedno jest pewne: na ten moment gorzowianie dysponują dwoma armatami. Zarówno Bartosz Zmarzlik, jak i Niels Kristian Iversen, bo o nich mowa, już od pierwszych test-meczów jadą bardzo dobrze i radzą sobie na każdym torze. Można więc bez obaw stwierdzić, że mamy tu do czynienia z dwoma liderami - ocenił Jacek Frątczak.
Kluczowa dla wyniku w Lesznie może okazać się postawa Bartosza Zmarzlika. - Jego atutem jest nie tylko fakt, że dysponuje wysoką formą. Trzeba dodać do tego też to, że Bartek startuje nadal z pozycji juniorskiej. Jego wartość dla drużyny jest zatem jeszcze mocniejsza, bo zapewnia większe pole manewru, jeśli chodzi o konfigurację par i prowadzenie zespołu - dodał Frątczak.
Wiele wniosków jeśli chodzi o dyspozycję poszczególnych zawodników przyniósł niedzielny Memoriał Edwarda Jancarza. Martwić mogła jedynie postawia Przemysława Pawlickiego i Adriana Cyfera. Reszta zawodników spisywała się bez większych zarzutów. - Sądzę, że gorzowianie mogą być optymistami, jeśli chodzi o Mateja Zagara. Wypadł bardzo udanie w końcówce memoriału i wygląda na to, że systematycznie, z meczu na mecz, będzie wyglądać coraz lepiej. W jego przypadku problem, podobnie jak u większości zawodników, leży w tym, że nie miał jeszcze dużej okazji do startów. Mimo wszytko przed inauguracją w Lesznie byłbym o niego spokojny. Pozytywnie zaskoczył mnie Michael Jepsen Jensen, który miał bardzo dobre momenty na memoriale. Gorzowian martwić może jedynie postawa Adriana Cyfera i Przemka Pawlickiego, ale wynik z ostatniej niedzieli nie musi mieć wcale przełożenia na inaugurację ligi - stwierdził Frątczak.
Ekspert naszego portalu spodziewa się, że piątkowy mecz w Lesznie będzie wyrównany. Na ten moment daje on nieco większe szanse na wygraną Stali. - Gorzowian, jeśli chodzi o ich dyspozycję, oceniłbym teraz na osiemdziesiąt procent. Trudno przewidzieć, jak potoczy się mecz w Lesznie, bo Unia będzie, jakby nie patrząc, na własnym torze, ale obstawiałbym na nieznaczne zwycięstwo Stali. Daję gorzowianom 52 procent szans na wygraną w tym spotkaniu. Jeśli chodzi o Fogo Unię, to niepokój dotyczy niemal wszystkich zawodników. Mankamentem tego zespołu jest na tę chwilę niewielka liczba startów i brak objeżdżenia. Ta drużyna ma poważne opóźnienia w swoich przygotowaniach. Trudno więc przypuszczać, by podchodziła do inauguracji z czystą głową - podsumował.
Stal ma dwie armaty. Zmarzlik kluczowy dla wygranej w Lesznie
- Stal Gorzów dysponuje na ten moment dwoma armatami i daję jej nieco większe szanse na wygranie inauguracji, aniżeli Fogo Unii - stwierdza Jacek Frątczak. Oba zespoły spotkają się w piątek w Lesznie.