Po Balu Żużlowca w Rawiczu, kolejny kontrakt

W piątek 30 stycznia 2009 roku w Rawiczu miał miejsce coroczny Bal Żużlowca. Osoby związane ze środowiskiem żużlowym w tym mieście bawiły się wybornie, podczas zabawy ogłoszono także wyniki plebiscytu na najlepszego działacza, najsympatyczniejszego zawodnika i na pechowca roku oraz parafowano umowę z kolejnym zawodnikiem.

Wśród zawodników, którzy bawili się na imprezie pojawił się między innymi Słoweniec Maks Gregorić. Posiadający od kilku tygodni umowę z Kolejarzem żużlowiec, polecił rawickim działaczom swego rodaka, Matica Voldriha. Włodarze RKS-u postanowili dać mu szansę i podczas zabawy młody Słoweniec parafował kontrakt. Obchodzący w tym roku swoje dwudzieste pierwsze urodziny żużlowiec może pochwalić się tytułem wicemistrza Słowenii juniorów zdobytym w ubiegłym sezonie.

Redakcja "Życia Rawicza", jak co roku, tak i tym razem zorganizowała plebiscyt na najlepszego działacza, najsympatyczniejszego zawodnika, największego pechowca. Teraz zabrakło jednak tradycyjnej pozycji "najlepszy zawodnik", gdyż w świetle fatalnej jazdy całego zespołu w 2008 roku, organizatorzy konkursu zdecydowali się na pominięcie tej kategorii. Największym pechowcem uznano oczywiście Jerneja Kolenko, który w kwietniu 2008 roku zaliczył upadek, w wyniku którego został zmuszony do zakończenia kariery. Najsympatyczniejszym jeźdźcem Niedźwiadków uznano 18-letniego Marcela Kajzera. Najlepszym działaczem został już niemal "tradycyjnie" prezes RKS-u, Dariusz Cieślak.

Komentarze (0)