Drużynowy Mistrz Polski przedłużył w ubiegłym tygodniu kontrakty z zagranicznymi liderami - Nickim Pedersenem i Emilem Sajfutdinowem. Teraz przyszedł czas na negocjacje z polskimi zawodnikami. Już w środę w siedzibie klubu pojawią się Piotr i Przemysław Pawliccy. Obaj po ostatnim meczu tego sezonu zadeklarowali, że chcieliby kontynuować karierę w macierzystym klubie.
- Jesteśmy umówieni z władzami Unii na rozmowy i zobaczymy, co one przyniosą. Jest chęć dalszej współpracy z obu stron i myślę, że się dogadamy. Chciałbym oglądać synów, zdobywających nadal punkty dla tego klubu i wiem, że oni patrzą na tę sprawę podobnie. Życie wszystko zweryfikuje, ale jestem dobrej myśli - przyznał Piotr Pawlicki senior w rozmowie z naszym portalem.
Głównym tematem negocjacji będą rzecz jasna warunki finansowe. Młodszy z braci awansował w tym roku do Grand Prix, a w Ekstralidze uzyskał średnią biegopunktową 2,191. Zasłużył wobec tego na podwyżkę. - Na ten temat nie chciałbym się wypowiadać. Trzeba jednak przyznać, że Piotrek w tym sezonie ciągnął tę drużynę i spisywał się bardzo dobrze. To, że nieco słabiej zapunktował w finale ligi niczego nie zmienia. Wcześniej przyzwyczaił po prostu do tego, że zdobywa po dziesięć, a nawet więcej punktów - zaznaczył ojciec zawodnika.
Chrapkę na braci Pawlickich miałaby inne ekstraligowe kluby. Scenariusz, w którym jeden z nich opuści Leszno, a drugi pozostanie w Unii jest jednak wykluczony. - Przemek i Piotrek nie chcą się rozłączać i zrobią wszystko, by startować nadal w jednym klubie. Tak jak wspomniałem, byłoby dobrze, gdyby jeździli dla Unii. Kluby powinny stawiać na swoich wychowanków. Kibic może przyjść na stadion oglądać zagranicznych żużlowców, takich jak Nicki Pedersen, ale nic nie zastąpi lokalnych zawodników. Myślę, że wychowankowie w klubach to podstawa - podsumował ojciec braci Pawlickich.
W środę wyjaśni się przyszłość braci Pawlickich?
W środę dojdzie do spotkania Fogo Unii z teamem braci Pawlickich. Ojciec zawodników potwierdza, że obaj synowie chcą kontynuować karierę w Lesznie. Scenariusz, w którym zostaną rozdzieleni i trafią do dwóch różnych klubów nie wchodzi w grę.