- Podsumowanie tego sezonu organizujemy w Łodzi 12 listopada. Już dziś nie mam wątpliwości, że to będzie coś, czego jeszcze w historii naszego klubu nie było - zapowiada prezes Witold Skrzydlewski. Orzeł rzeczywiście chce zakończyć sezon mocnym akcentem i już teraz działacze robią wszystko, żeby impreza zapadła na długo w pamięci kibiców.
[ad=rectangle]
- Planujemy podziękować wszystkim zawodnikom, którzy startowali w tym roku w naszych barwach. Nie zamierzamy robić wyjątków. Zaproszeni zostaną zarówno ci, którzy zdobywali najmniej jak i najwięcej punktów dla naszej drużyny. Jeśli chodzi o kibiców, to spodziewamy się frekwencji na poziomie dwóch tysięcy osób. Na pewno podsumowujemy nasze tegoroczne sukcesy, bo chyba jest się czym chwalić - wyjaśnił prezes Orła.
Łodzianie chcą, żeby cała impreza miała niepowtarzalną oprawę. Zapewnić ma to między innymi odpowiednia gra świateł. - Pomyśleliśmy także o kibicach. Będzie dla nich sporo atrakcji. Wylosujemy między innymi sto biletów na pierwszy mecz przyszłego sezonu - zdradził Skrzydlewski. - Będzie też koncert, ale przede wszystkim wielka gra świateł. Pojawią się też niespodzianki, o których dziś nie mogę powiedzieć, bo bym je po prostu zepsuł - dodał tajemniczo główny sponsor łódzkiego klubu.
Jakie niespodzianki? Tego w klubie komentować nie chcą, ale kibice wierzą, że chodzi o pierwsze kontrakty na sezon 2015. - Na temat zawodników nic nie powiem - uciął Skrzydlewski. Jego córka Joanna Skrzydlewska za pośrednictwem klubowego Facebooka oznajmiła, że Orzeł chce przedłużyć umowy z piątką zawodników - Jasonem Doyle'em, Madsem Korneliussenem, Jakubem Jamrogiem, Mariuszem Puszakowskim i Edwardem Mazurem. Jak duża niespodzianka czeka fanów Orła 12 listopada? Czy będą nią kontrakty z pierwszymi zawodnikami?