Polskie podium. Piotr Pawlicki krok od złota. Wielki pech Becha - 2. Finał IMŚJ w Ostrowie (relacja)

Po 2. Finale IMŚJ w Ostrowie Wielkopolskim Piotr Pawlicki umocnił się na pozycji lidera i nadal ma na swoim koncie komplet wygranych biegów. Świetnie spisali się też pozostali Polacy.

Zmagania najlepszych juniorów świata na ostrowskim torze były jednocześnie Memoriałem Bronisława Ratajczyka, w przeszłości działacza Sparty Wrocław, Polonii Bydgoszcz i Wybrzeża Gdańsk, oraz wieloletniego menedżera polskiej reprezentacji.
[ad=rectangle]

To pierwsza żużlowa rywalizacja, która miała miejsce w grodzie nad Ołobokiem po blisko dwóch miesiącach. Stęsknieni ostrowscy kibice nie zawiedli. Pojawili się również fani czarnego sportu z innych ośrodków. Frekwencja według organizatorów wyniosła około 6,5 tysiąca widzów.

Zawody rozpoczęły się pechowo dla Mikkela Becha, który w inauguracyjnej gonitwie pewnie zmierzał po zwycięstwo. Duńczykowi na trzecim okrążeniu zdefektował motocykl. Skorzystał najlepiej na tym David Bellego, który po pierwszym nieudanym finale IMŚJ zapisał na swoim koncie 3 "oczka".

Druga gonitwa również nie ułożyła się po myśli Duńczyków. Tym razem rywali i sędziego chciał przechytrzyć Lasse Bjerre, który najpierw otrzymał ostrzeżenie za utrudnianie startu, a w drugim podejściu wystrzelił spod taśmy zdecydowanie szybciej od pozostałych zawodników. Sędzia Dan Holt przerwał ponownie bieg i wykluczył młodszego z braci Bjerre. W trzecim podejściu błysnął mało znany w Polsce Fredrik Engman. Szwed dobrze wyszedł ze startu, ale na drugim okrążeniu przy kredzie minął go Piotr Pawlicki.

Po myśli biało-czerwonych ułożył się pojedynek numer 3. Zdecydowanie lepiej od swoich rywali spod taśmy wyszli Kacper Gomólski i Krystian Pieszczek. Ten pierwszy na czoło stawki wdarł się przy krawężniku na pierwszym łuku.

Pierwsze większe emocje kibice zaobserwowali w gonitwie czwartej. Było ostro na pierwszym wirażu i Nicklas Porsing niemal ratował się przed upadkiem. Nie stracił jednak dużo do rywali i na swoim domowym owalu ruszył w pościg. Szybko przedarł się na drugie miejsce i zaciekle atakował prowadzącego Mikkela Michelsena.

Koszmar Mikkela Becha trwał nadal. W biegu piątym ten zawodnik nie ruszył spod taśmy z powodu kolejnych problemów sprzętowych. Po drugą "trójkę" pewnie sięgnął Pawlicki. Po dwóch seriach takim samym osiągnięciem mógł się pochwalić jeszcze tylko Mikkel Michelsen. Tuż za nimi z jednopunktową stratą znajdowali się Gomólski, Bellego i Porsing. Ten ostatni drugą serię startów zwieńczył pięknym atakiem na drugim okrążeniu mijając prowadzącego Szymona Woźniaka. - W pierwszej części zawodów miałem bardzo ciężki. Mój team musiał mocno pracować na sprzętem - mówi bydgoszczanin.

Najwyraźniej wylosowana "jedynka" przez Becha okazała się dla niego "przekleństwem" w ostrowskiej imprezie. Żużlowiec, który po pierwszym finale miał prawo myśleć o pozycji medalowej w końcowej klasyfikacji ponownie zdefektował - w biegu nr 9 zaraz po starcie.

Tymczasem swoje robił Piotr Pawlicki. W gonitwie dziesiątej po dobrym starcie nie byli mu wstanie zagrozić rywale, mimo iż na jednym z łuków pojechał trochę za szeroko. Gorycz straty punktów zanotował natomiast Michelsen - jadąc z czwartego pola w biegu nr 11 słabo wyszedł ze startu i dopiero na ostatnim okrążeniu przedarł się na trzecie miejsce przed Jonasa B. Andersena. Pewnie zwyciężyli Woźniak przed Gomólskim. W dwunastej gonitwie szansę na zwycięstwo przed dobrze sobie znaną publicznością miał Łukasz Sówka. Kaliszanin prowadził, ale dwukrotnie puścił się po orbicie za szeroko i wykorzystali to Lasse Bjerre i Fredrik Engman.

Wyścig trzynasty był wyjątkowy, bo spotkało się w nim czterech reprezentantów z kraju Hamleta. Pierwszy raz w niedzielny wieczór linię mety przekroczył Bech, ale nie nawiązał praktycznie walki ze swoimi rodakami. W następnym wyścigu o krok od sukcesu był Sówka, ale na ostatnim wirażu atak przy kredzie przypuścił Szymon Woźniak i wjechał na metę jako pierwszy.

Jak prawdziwy profesor Piotr Pawlicki zwyciężył w swoim czwartym starcie. Jadąc z czwartego pola szybko ściął do krawężnika i zwyciężył mimo ataków Nicklasa Porsinga.

Jedynym zawodnikiem który ukończył zawody bez zdobyczy punktowej był Gino Manzares. Amerykanin wiózł do mety jedno "oczko" w biegu siedemnastym, ale na dystansie stracił je na rzecz Becha, który dzięki temu zajął przedostatnią lokatę.

W wyścigu następnym powiało grozą na trzecim okrążeniu. Na tor upadł Nicklas Porsing. Duńczyk atakował jadącego na trzeciej pozycji Gomólskiego. Na wyjściu z wirażu wpadł na bandę i wylądował na torze. Wyjechała karetka, ale ulubieniec ostrowskich kibiców na szczęście udał się do parku maszyn o własnych siłach. Porsing z powtórki przez arbitra został wykluczony.  - Nie widziałem Nicklasa. Ja wpadłem w koleinę i ratowałem się przed swoim upadkiem. Przepraszam za tą sytuację - tłumaczył po zawodach Gomólski.

W przedostatnim pojedynku trzeciego podejścia pod zwycięstwo nie zmarnował w końcu Sówka. 20-latek trzymał się konsekwentnie krawężnika i linię mety minął jako pierwszy.  W ostatniej gonitwie dnia kropkę nad "i" postawił Piotr Pawlicki i zasłużenie stanął na najwyższym stopniu podium ostrowskiej imprezy. Obok niego pojawili się Kacper Gomólski i Szymon Woźniak.
[event_poll=24817]

Wyniki:
1.
Piotr Pawlicki (Polska) - 15 (3,3,3,3,3)
2. Kacper Gomólski (Polska) - 13 (3,2,2,3,3)
3. Szymon Woźniak (Polska) - 12 (1,2,3,3,3)
4. Nicklas Porsing (Dania) - 10 (2,3,3,2,w)
5. Mikkel Michelsen (Dania) - 10 (3,3,1,2,1)
6. Vaclav Milik (Czechy) - 10 (1,3,2,2,2)
7. Lasse Bjerre (Dania) - 8 (w,1,3,3,1)
8. David Bellego (Francja) - 8 (3,2,0,1,2)
9. Krystian Pieszczek (Polska) - 8 (2,2,2,d,2)
10. Łukasz Sówka (Polska) - 7 (0,1,1,2,3)
11. Jacob Thorssell (Szwecja) - 7 (2,1,1,1,2)
12. Jonas B. Andersen (Dania) - 4 (2,0,0,1,1)
13. Fredrik Engman (Szwecja) - 4 (1,1,2,u,0)
14. Nikolaj Busk Jakobsen (Dania) - 3 (1,0,1,1,w)
15. Mikkel Bech (Dania) - 1 (d,d,d,0,1)
16. Gino Manzares (USA) - 0 (0,0,0,0,0)

17. Artur Czaja (Polska) - NS
18.
Adrian Gała (Polska) - NS

Klasyfikacja generalna IMŚJ --->>>

Bieg po biegu:
1.
(67,63) Bellego, Andersen, Engman, Bech (d/3)
2. (67,65) Pawlicki, Thorssell, Woźniak, Bjerre (w/utr.startu)
3. (67,28) Gomólski, Pieszczek, Jakobsen, Manzares
4. (66,98) Michelsen, Porsing, Milik, Sówka
5. (67,23) Pawlicki, Gomólski, Sówka, Bech (d/start)
6. (67,50) Michelsen, Bellego, Thorssell, Manzares
7. (68,07) Milik, Pieszczek, Bjerre, Andersen
8. (67,45) Porsing, Woźniak, Engman, Jakobsen
9. (68,08) Porsing, Pieszczek, Thorssell, Bech (d/start)
10. (67,23) Pawlicki, Milik, Jakobsen, Bellego
11. (67,65) Woźniak, Gomólski, Michelsen, Andersen
12. (68,07) Bjerre, Engman, Sówka, Manzares
13. (68,18) Bjerre, Michelsen, Jakobsen, Bech
14. (67,92) Woźniak, Sówka, Bellego, Pieszczek (d/4)
15. (67,27) Pawlicki, Porsing, Andersen, Manzares
16. (67,67) Gomólski, Milik, Thorssell, Engman (u/4)
17. (67,35) Woźniak, Milik, Bech, Manzares
18. (67,00) Gomólski, Bellego, Bjerre, Porsing (w/u)
19. (68,32) Sówka, Thorssell, Andersen, Jakobsen (w/u)
20. (68,07) Pawlicki, Pieszczek, Michelsen, Engman

NCD: Mikkel Michelsen w biegu nr 4 (66,98)
Sędzia: Dan Holt (Wielka Brytania)
Widzów: ok. 6,5 tysiąca

Źródło artykułu: