Choć na papierze faworytem sobotniego spotkania wydaje się być SPAR Falubaz Zielona Góra, to Zbigniew Morawski przestrzega przed lekceważeniem rywala. W drużynie Grupy Azoty Unii Tarnów występują bowiem bardzo dobrzy zawodnicy. - Unia Tarnów, jak jeszcze przynajmniej cztery inne drużyny w lidze, jest zespołem nieprzewidywalnym i nie wolno go lekceważyć. Ma w składzie choćby Grega Hancocka, który doskonale zna zielonogórski tor i aktualnego indywidualnego mistrza Polski Janusza Kołodzieja. Poza tym drużyna Marka Cieślaka już rok temu udowodniła, że jest jednym z najtrudniejszych przeciwników dla Zielonej Góry. Rok temu w rundzie zasadniczej w dwumeczu to tarnowianie mieli korzystniejszy bilans i zdobyli bonus - powiedział były prezes zielonogórskiego klubu dla "Tylko Falubaz".
Morawski nie ma żadnych wątpliwości, kto odniesie zwycięstwo na inaugurację nowego sezonu ENEA Ekstraligi. - Właściwie nie mam obaw o to, kto zwycięży na SPAR Arenie, tylko nie możemy dać się przechytrzyć w dwumeczu. Mam nadzieję, że zielonogórscy kibice nie zawiodą i na inaugurację frekwencja będzie zdecydowanie lepsza niż na Memoriale. Bo choć w Zielonej Górze od dawna mnie nie było, to docierają do mnie sygnały, że kibice z niecierpliwością czekają na początek ligowego ścigania. Ten mecz będzie wyjątkowy także pod jeszcze jednym względem, bo to swoiste pożegnanie znakomitego prezesa Roberta Dowhana. Jestem przekonany, że drużyna sprawi mu piękny prezent w postaci wysokiego zwycięstwa - dodał Zbigniew Morawski.
źródło: Tylko Falubaz