Nie mam problemów ze ściganiem się z chłopakami - rozmowa z Nynke de Jong, zawodniczką z Holandii

Nynke de Jong jest jedną z nielicznych zawodniczek uprawiających sport żużlowy. Patrząc na wyniki wydaje się być najbardziej utytułowaną zawodniczką na świecie. Holenderka mieszkająca w Niemczech opowiada o swojej karierze.

Michał Gałęzewski: Jest aktualnie bardzo mało kobiet uprawiających żużel. Dlaczego?

Nynke de Jong: Kobietom nie pozwalano jeździć na żużlu, jednak w dzisiejszych czasach jest ich w tym sporcie coraz więcej i coraz więcej kobiet interesuje się sportami motorowymi.

Jak to się stało, że trafiłaś do tego sportu?

- Rozpoczęłam treningi na torze trawiastym, gdy miałam 8 lat. To nie było wtedy szybkie ściganie i niebezpieczna jazda, a tylko zabawa. Wyrosłam na szybkości i byciu w niebezpieczeństwie.

W Holandii żużel jest mniej popularny od żużla na trawie, czy też na długim torze. W większości krajów europejskich żużel klasyczny jest jednak zdecydowanym numerem jeden. Skąd to wynika?

- Może dzieje się to dlatego, ponieważ w Holandii i Niemczech mamy wielu dobrych zawodników jeżdżących na długich i trawiastych torach. To sprawia, że jest to bardziej popularne. Najlepsi zawodnicy na świecie w tych dyscyplinach, to właśnie Niemcy i Holendrzy. W żużlu klasycznym nie mamy zbyt wielu dobrych zawodników, którzy mogliby się wspiąć na wysoki, międzynarodowy poziom.

Żużel w twoim kraju staje się bardziej popularny?

- Ciężko mi powiedzieć, gdyż od pięciu lat mieszkam w Niemczach. Żużel oraz zawody na długim torze tracą tam na popularności.

Jakie są różnice pomiędzy żużlem klasycznym, a żużlem na długim torze?

- Aktualnie występuję tylko i wyłącznie w wyścigach na długim torze, nie jeżdżę w lidze żużlowej. Na żużlu jeżdżę tylko i wyłącznie po sezonie, aby podtrzymać formę. Jeśli chciałoby się porównać te odmiany żużla, to na długim torze osiąga się dużo większe prędkości. Są tam bardzo długie proste i szerokie łuki. To świetna zabawa, gdy osiąga się tak duże prędkości i nie ma się czasu na dwukrotne przemyślenie jakiegoś ataku, czy też poprawę błędu. W jednym biegu jeździ 6-8 zawodników, więc na pierwszym łuku jest naprawdę spory ścisk. Żużel w porównaniu do zawodów na długim torze jest wolniejszy, za to odległości między zawodnikami są mniejsze i jest więcej walki na torze, gdyż ciężko odjechać rywalom. Na żużlu inaczej się też składa na łukach, na długim torze staramy się zachować prostą sylwetkę, aby nie stracić za dużo prędkości.

Sądzisz, że wprowadzenie Mistrzostw Świata, lub też Europy kobiet byłoby dobrym pomysłem?

- Myślę, że nie. Przede wszystkim kobiet uprawiających żużel jest za mało i byłyby za duże różnice w prezentowanych przez kobiety umiejętnościach. Takie zawody nie byłyby dużą reklamą kobiecego żużla. Ponadto nie mam problemów z ściganiem się z chłopakami.

Jak mężczyźni reagowali na to, gdy pokonywałaś ich na torze?

- Kiedy przyjechałam do Niemiec i wygrałam Mistrzostwo Niemiec oraz zdałam międzynarodową licencję, to mężczyźni nie byli za bardzo zachwyceni moją osobą (śmiech). Zawsze ich jednak rozumiałam i nie odbierałam tego personalnie. Niektórzy chłopacy przed wyścigami przeciwko mnie byli pod dużą presją otoczenia, na przykład mechaników i bali się, że wszyscy będą się z nich śmiać po porażce z kobietą. Po sześciu latach z dużymi chłopcami i po wygraniu z praktycznie wszystkimi z nich przynajmniej raz, wielu z nich stało się moimi dobrymi przyjaciółmi. Nie traktują mnie tak, jak innych chłopaków, ja to po prostu ja (śmiech). Po upadku w ubiegłym miesiącu w finale Mistrzostw Niemiec, gdy znajdowałam się na oddziale intensywnej terapii przez kilka dni, odebrałam wiele rozmów telefonicznych, wiadomości i miałam wiele wizyt zawodników i przyjaciół. Było mi naprawdę lepiej w sercu.

W Polsce kobiety najprawdopodobniej otrzymają możliwość jazdy na żużlu. Co o tym sądzisz?

- Super, dlaczego miałyby nie jeździć? Jest to trudna robota, jednak jeśli sobie z tym poradzą to mogą jeździć. Według mnie est to dobre dla całej dyscypliny.

Jakie są twoje najlepsze wspomnienia z kariery?

- Zdobycie Mistrzostwa Niemiec w 2002 roku, zwycięstwa w zawodach, wiele turniejów, poznanie wielu interesujących ludzi i podróżowanie po świecie.

Czego można ci życzyć, jeśli chodzi o twoją żużlową przyszłość?

- Zdrowia, ponownego awansu do finału Mistrzostw Niemiec i abym te zawody tym razem zakończyła w jednym kawałku (śmiech).

Komentarze (0)