Michał Szczepaniak chce poprawić wynik z sezonu 2013. Rybnik to odpowiednie miejsce?

Michał Szczepaniak to nowy nabytek rybnickiej drużyny. Po spadku Ostrovii do najniższej klasy rozgrywkowej, zawodnik postanowił poszukać nowego, stabilnego pracodawcy.

W minionym sezonie zawodnik reprezentował barwy macierzystego klubu z Ostrowa Wielkopolskiego. I choć okazał się solidnym punktem drużyny, Ostrovii nie udało się utrzymać na zapleczu Enea Ekstraligi. Szczepaniak jest zadowolony z wyniku, jaki udało mu się osiągnąć w minionym roku. Jego głównym celem na sezon 2014 jest powtórzenie tego rezultatu.

- Indywidualnie może nie było źle. Były minimalnie może jakieś dwa, trzy mecze. Ale ogólnie mogę być zadowolony. Sezon był w miarę równy, uzyskałem średnią prawie 2 punkty na bieg, także chciałbym przynajmniej to utrzymać, o ile nie poprawić w tym roku - powiedział Michał Szczepaniak.

W miniony weekend odbyła się huczna prezentacja rybnickiej drużyny. Michał Szczepaniak u boku Romana Chromika oraz Dawida Stachyry stanowić będzie krajową linię seniorów. Wprawdzie żaden z nich nie jest kreowany na lidera, jednak sternik Krzysztof Mrozek oraz szkoleniowiec Jan Grabowski są przekonani, że jeźdźców tych stać na satysfakcjonujący wynik i spore wsparcie dla reszty ekipy.

Szczepaniak jest zadowolony z wyboru pracodawcy, mimo iż sezon jeszcze się nie rozpoczął. Podobnie, jak w przypadku innych zawodników, rozmowy z klubem w trakcie sezonu transferowego były bardzo szybkie i konkretne. Do zmiany barw mocno przyczyniła się porażka klubu macierzystego.

- Ostrów spadł z pierwszej ligi i to już w jakiś sposób przekreśliło moje pozostanie w tym klubie. Nie chciałem się po udanym sezonie cofać się do drugiej ligi. Szukałem stabilnego klubu w pierwszej lidze, by móc swój ostatni wynik poprawić. Myślę, że w Rybniku mi się to uda - skomentował Szczepaniak.

Michał Szczepaniak liczy na poprawę wyniku z sezonu 2013
Michał Szczepaniak liczy na poprawę wyniku z sezonu 2013

Podczas sobotniej prezentacji drużyny, prezes Mrozek podsumował sezon 2013. Do największych wpadek zaliczył przyjazd krośnieńskich Wilków tuż po modernizacji żużlowego owalu. Goście bowiem wycofali się z dalszych startów po ósmej gonitwie. Zdaniem przyjezdnych włodarzy i zawodników, rybnicki tor całkowicie nie nadawał się do jazdy. Na domiar złego - jego stan był niebezpieczny. Jeźdźcy skarżyli się na poodnawianie kontuzji oraz problemy ze sprzętem.

Nowy owal ma swoich zwolenników i przeciwników. Zdaje się, że jest atutem miejscowych, gdyż prawie nikt nie narzeka. Michał Szczepaniak nie ukrywa, że tor jest wymagający. Wierzy jednak w to, że przy odrobinie pracy wąskie wejścia w łuk nie będą przeszkodą - Tor w Rybniku nie jest łatwy, jest bardzo techniczny. Myślę, że jeśli trochę pojeździmy, to nie będzie żadnych problemów.

W minionym roku ŻKS ROW Rybnik debiutował w rozgrywkach ligowych pod wodzą nowych działaczy. Po jednym sezonie działalności drużyna odniosła sportowy sukces i awansowała na zaplecze Enea Ekstraligi. Prezes ekipy z Górnego Śląska na sezon 2014, ponownie stawia sobie wysokie cele. Mrozek zapowiedział walkę o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Planem minimum jest zacięta walka w fazie play off i zakończenie rozgrywek na wysokiej pozycji.

Michał Szczepaniak do planów działaczy podchodzi z ogromnym dystansem. Jego zdaniem drużynę wprawdzie stać na dobry wynik i powtórzenie sukcesu sprzed roku. Jednak jako doświadczony zawodnik zdaje sobie sprawę z nieprzewidywalności sportu.

- Wiadomo, jakie są cele stawiane przez włodarzy. Jako zawodnik myślę, że przez tyle lat żużel uczy pokory. Nie zawsze jest tak, jakby się tego chciało. Wystarczą małe błędy, albo jakaś kontuzja i można przekreślić cały sezon. Trzeba starać się i jechać, a co ma być, to będzie. Ale z drugiej strony dlaczego nie. Myślę, że jeśli szczęście nam dopisze, to stać nas na dobry wynik - powiedział.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: