I spółdzielnia za słaba na Golloba - relacja z 2008 FIM Final Speedway Grand Prix w Bydgoszczy

Lepszego zakończenia sezonu nie mogli sobie wyobrazić polscy kibice. Na wypełnionym po brzegi stadionie bydgoskiej Polonii Tomasz Gollob odniósł efektowne zwycięstwo w 2008 FIM Final Speedway Grand Prix, czym zapewnił sobie zdobycie brązowego medalu Indywidualnych Mistrzostw Świata. Zaciekła walka o najniższy stopień podium trwała do samego finału bydgoskich zawodów!

Bydgoscy organizatorzy ostatniej tegorocznej rundy Grand Prix po ekspresowym przygotowaniu zawodów mogli obawiać się jedynie niekorzystnej pogody. Okazało się jednak, że niebiosa im sprzyjają - mimo padającego prawie przez cały piątek deszczu udało się bez przeszkód przeprowadzić trening (w jego trakcie ani razu nie trzeba było wyrównywać toru, a deszcz zrobił sobie niemalże 2-godzinną przerwę), a sobota okazała się wolna od deszczu i można było spokojnie rozegrać zawody. Dopisali także kibice, którzy niemal do ostatniego miejsca wypełnili stadion Polonii i stworzyli na trybunach fantastyczne widowisko. Gorsi nie chcieli być także żużlowcy, choć początkowe kilka biegów toczyło się "gęsiego". Na szczęście w dalszej fazie turnieju tor się odsypał i możliwa stała się walka na całej jego długości i szerokości.

Przed zawodami pozostawało jeszcze sporo niewiadomych. Główna uwaga skupiona była na walce o brązowy medal - trzeciej pozycji w klasyfikacji generalnej bronił Greg Hancock, a ostro go naciskali Tomasz Gollob i Hans Andersen. Teoretyczne szanse na medal posiadał także Leigh Adams. Równie ciekawie zapowiadała się rywalizacja o ósme miejsce w końcowej klasyfikacji, dające utrzymanie się w cyklu na kolejny sezon. Przed bydgoskimi zawodami "szczęśliwcem" był Rune Holta, ale broni nie zamierzali składać także Scott Nicholls, Bjarne Pedersen i Fredrik Lindgren.

Kiedy tydzień temu w skandalicznych okolicznościach odwołano Grand Prix Niemiec w Gelsenkirchen i podjęto decyzję o przeniesieniu zawodów do Bydgoszczy, część zawodników kręciła nosami i nie kryła swojego niezadowolenia z faktu przeniesienia imprezy na "tor Golloba". W swoim niezadowoleniu poszli jednak dalej - uważni obserwatorzy bydgoskich zawodów mogli zauważyć, że część zawodników dosyć specyficznie rozgrywa swoje wyścigi, a najwięcej punktów zdobywają właśnie ci, którzy bezpośrednio rywalizują z Tomaszem Gollobem o medal. Na szczęście najlepszy polski zawodnik nic sobie nie robił z tej swoistej "spółdzielni" i dzięki kolejnym efektownym wygranym wprawiał w euforię zgromadzonych na stadionie kibiców. Choć zaczęło się pechowo - od defektu tuż po starcie pierwszego wyścigu. - Naprawdę nie wiem, co się stało w pierwszym wyścigu. Wymieniłem całe sprzęgło i motocykl działał. Podejrzewam, że wadliwa była jakaś tarczka - tłumaczył po zawodach Gollob. Wszystkie pozostałe biegi Polak wygrywał w efektownym stylu, niemal bawiąc się z rywalami.

Zanim jednak doszło do ostatecznych rozstrzygnięć, dosyć szybko wyjaśniła się kwestia złotego i srebrnego medalu. Już po siódmym wyścigu pewne było, że Mistrzem Świata został Nicki Pedersen, który odniósł dwa zwycięstwa. Po trzeciej serii natomiast jasnym się stało, że tytuł wicemistrzowski przypadł Jasonowi Crumpowi. Od tej pory kibice mogli emocjonować się już przede wszystkim walką o "brąz" - a ta była pasjonująca. Po dwóch seriach startów Greg Hancock powiększył swoją przewagę nad Tomaszem Gollobem do dwóch punktów, a nad Hansem Andersenem do pięciu. W trzeciej serii Amerykanin jednak nie zdobył punktu, choć początkowo najlepiej wyszedł spod taśmy, ale sędzia przerwał wyścig ze względu na nierówny start. W powtórce lepsi od jankesa byli zarówno Tomasz Gollob, jak i dosyć niespodziewanie Lukas Dryml i Nicki Pedersen. Andersen w trzeciej serii startów zgubił jedno "oczko" i w walce o brązowy medal Hancock miał już tylko punkt przewagi nad Gollobem i pięć nad Andersenem. Polak i Amerykanin do końca rundy zasadniczej wygrywali już swoje biegi, natomiast Duńczyk stracił kolejne dwa punkty w wyścigu dwudziestym, kiedy to pokonali go Tomasz Gollob oraz atakujący z czwartej pozycji Andreas Jonsson. Przed decydującymi biegami trzecią pozycję zachowywał nadal Hancock, mając punkt przewagi nad Gollobem i siedem nad Andersenem. Pierwszy z półfinałów wygrał Duńczyk, czym przedłużył swoje nadzieje na medal. Drugi półfinał był powtarzany po tym, jak Jonsson potrącił wyprzedzanego Lindgrena, czym spowodował jego upadek. Niezadowolenia z takiego przebiegu nie krył Gollob, który w momencie zdarzenia - a działo się to na drugim wirażu trzeciego okrążenia - prowadził ze zdecydowaną przewagą nad rywalami. Na szczęście w powtórce Polak ponownie pokazał klasę, ale tym razem drugi do mety przyjechał Hancock. Takie rozstrzygnięcia wytworzyły niezwykle ciekawą sytuację - Gollob i Hancock zrównali się punktami w klasyfikacji, a Andersen tracił do nich sześć punktów i szansę na medal zachował by tylko wówczas, gdyby obaj rywale nie zdobyli żadnego punktu w finałowej rozgrywce. Tak się jednak nie stało - Tomasz Gollob popisał się fantastycznym startem, a później obierał najbardziej optymalne ścieżki na torze i do mety dojechał ze sporą przewagą nad rywalami. Dzięki temu to właśnie na szyi Polaka po zawodach zawisł brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Świata! - Obiecałem sobie i kibicom, że zrobię wszystko, aby zdobyć medal i słowa dotrzymałem. Jestem bardzo zadowolony, że nie zawiodłem. Myślę, że to jeszcze nie koniec moich sukcesów, ale wiem, że łatwo nie będzie - mówił tuz po zawodach szczęśliwy Polak.

Nieco w cieniu rywalizacji o medale, trwała walka o utrzymanie się w cyklu Grand Prix na kolejny sezon. Przez całe zawody Rune Holta i Scott Nicholls szli niemal "łeb w łeb", a rywalizację ostatecznie rozstrzygnął ich bezpośredni pojedynek w gonitwie dziewiętnastej - Holta był w tym wyścigu drugi, Nicholls trzeci, a w efekcie obaj zakończyli zawody z siedmioma punktami i zachowali "status quo". Niejako "po cichu" punkty zdobywał natomiast "ten trzeci" - Fredrik Lindgren. Co prawda nie wygrał żadnego wyścigu, ale osiem punktów dało mu przepustkę do półfinału. W nim jechał na drugiej pozycji, po wygranej walce z Gregiem Hancockiem - niestety, zaatakowany przez Andreasa Jonssona upadł, a w powtórce nie był już tak skuteczny i musiał obejść się smakiem.

Kiedy już nieco opadły emocje po finałowym wyścigu, przystąpiono do rywalizacji o "Super Prix". W zamyśle organizatorów mieli w nim startować czterej zwycięzcy turniejów rozgrywanych na torach czasowych, jednak w związku z odwołaniem zawodów w Gelsenkirchen, do trzech wcześniejszych triumfatorów miał dołączyć najlepszy w bydgoskim Final Grand Prix. Tomasz Gollob udział w tym wyścigu zapewnił już sobie wcześniej, wygrywając zawody w Kopenhadze, dlatego też ostatnie miejsce pod taśmą w wyścigu o "wielką kasę" zajął Mistrz Świata Nicki Pedersen. Na starcie było dosyć nerwowo i po tym, jak ruszył się Jason Crump, nie wytrzymał Nicki Pedersen, który zerwał taśmę. Duńczyk został odesłany do parkingu, jednak jego konto wzbogaciło się o 15.000 dolarów. Po chwili na uspokojenie, pod taśmą ustawili się ponownie Rune Holta, Tomasz Gollob i Jason Crump. Dominację potwierdził bydgoszczanin, który pewnie wygrał, zgarniając okrągłą sumkę - 120.000 dolarów. Drugi na mecie Australijczyk musiał zadowolić się sumą 40.000 dolarów, a trzeci Holta otrzymał 25.000 dolarów.

Kiedy już rozegrano wszystkie zaplanowane wyścigi, można było przystąpić do dekoracji - zarówno najlepszych w bydgoskim turnieju, jak i w całym cyklu Grand Prix. Po pierwszej z ceremonii, zgromadzeni na stadionie kibice mogli już po raz drugi tego wieczora odśpiewać "Mazurka Dąbrowskiego". Chwilę później z głośników popłynął hymn Danii, jednak polscy fani mieli również powody do radości, wszak Tomasz Gollob "rzutem na taśmę" zapewnił sobie brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Świata, który odebrał w towarzystwie córki Victorii!

Klasyfikacja końcowa 2008 FIM Final Speedway Grand Prix:

1. Tomasz Gollob (Polska) - 21 (d,3,3,3,3,3,6)

2. Hans Andersen (Dania) - 17 (2,2,2,3,1,3,4)

3. Greg Hancock (USA) - 15 (2,3,0,3,3,2,2)

4. Leigh Adams (Australia) - 15 (3,3,3,2,2,2,0)

5. Nicki Pedersen (Dania) - 13 (3,3,1,2,3,1)

6. Andreas Jonsson (Szwecja) - 12 (3,1,3,3,2,w)

7. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 9 (2,1,2,1,2,1)

8. Lukas Dryml (Czechy) - 8 (2,0,2,1,3,0)

9. Jason Crump (Australia) - 7 (3,0,2,1,1)

10. Rune Holta (Polska) - 7 (1,2,t,2,2)

11. Scott Nicholls (Wielka Brytania) - 7 (1,2,1,2,1)

12. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 5 (0,2,1,1,1)

13. Chris Harris (Wielka Brytania) - 4 (1,0,3,0,0)

14. Bjarne Pedersen (Dania) - 3 (1,1,1,0,0)

15. Maciej Janowski (Polska) - 1 (0,1,0,0,0)

16. Martin Smolinski (Niemcy) - 0 (0,0,0,0,0)

17. Grzegorz Zengota (Polska) - 0 (0)

18. Niels Kristian Iversen (Dania) - nie startował

Wyścig po wyścigu:

1. (60,44) Adams, Lindgren, Holta, Gollob (d4)

2. (61,22) N.Pedersen, Andersen, Nicholls, Kasprzak

3. (61,66) Crump, Dryml, Harris, Smolinski

4. (61,69) Jonsson, Hancock, B.Pedersen, Janowski

5. (61,91) Hancock, Andersen, Lindgren, Crump

6. (62,22) Adams, Nicholls, Jonsson, Dryml

7. (62,25) N.Pedersen, Holta, B.Pedersen, Harris

8. (62,82) Gollob, Kasprzak, Janowski, Smolinski

9. (63,91) Harris, Lindgren, Nicholls, Janowski

10. (62,68) Adams, Andersen, B.Pedersen, Smolinski

11. (62,78) Jonsson, Crump, Kasprzak, Zengota [Holta (t)]

12. (63,62) Gollob, Dryml, N.Pedersen, Hancock

13. (62,88) Jonsson, N.Pedersen, Lindgren, Smolinski

14. (63,12) Hancock, Adams, Kasprzak, Harris

15. (63,75) Andersen, Holta, Dryml, Janowski

16. (63,48) Gollob, Nicholls, Crump, B.Pedersen

17. (64,44) Dryml, Lindgren, Kasprzak, B.Pedersen

18. (63,79) N.Pedersen, Adams, Crump, Janowski

19. (63,88) Hancock, Holta, Nicholls, Smolinski

20. (64,37) Gollob, Jonsson, Andersen, Harris

Półfinały:

21. (64,27) Andersen, Adams, N.Pedersen, Dryml

22. (64,25) Gollob, Hancock, Lindgren, Jonsson (w/su)

Finał:

23. (64,00) Gollob, Andersen, Hancock, Adams

Super Prix:

24. (63,98) Gollob, Crump, Holta, N.Pedersen (t)

Źródło artykułu: