Problemy finansowe Startu Gniezno są powszechnie znane. Klub wystąpił nawet do Sądu Rejonowego o ogłoszenie upadłości układowej. Wiele kontrowersji wzbudził jednak później temat kar nałożonych przez gnieźnieński klub na zawodników.
Robert Jabłoński menedżer Sebastiana Ułamka zapowiadał, że odwoła się do Trybunału PZM. Ostatecznie jednak stronom udało się dojść do porozumienia. Menedżer żużlowca spotkał się z Robertem Łukasikiem. - Rozmowa była konstruktywna. Uważam, że pan Łukasik jest człowiekiem, który ma pojęcie o tym, co robi. Jestem pod wrażeniem jego osoby i uważam, że poprowadzi on dobrze w przyszłym sezonie Start Gniezno. Moim zdaniem to osoba odpowiednia do kierowania klubem. Życzę mu powodzenia. Nasze spotkanie przebiegło w miłej atmosferze. Rozeszliśmy się zgadzając się na redukcję zadłużenia o 20 procent - powiedział dla SportoweFakty.pl Robert Jabłoński.
560 tysięcy złotych - tyle Start Gniezno jest winny Sebastianowi Ułamkowi, który jest największym wierzycielem spadkowicza z Enea Ekstraligi. - Potwierdzam, że 560 tysięcy złotych to zobowiązanie wobec Sebastiana Ułamka. W wyniku postępowania układowego zgodziliśmy się na redukcję długu o 20 procent, czyli z 560 tysięcy złotych zostaje do zapłacenia około 450 tysięcy, a nie jak podały już inne media 400 tysięcy – wyjaśnia menedżer żużlowca.
Robert Jabłoński wyjaśnia także kwestie płatności Startu Gniezno w stosunku do Sebastiana Ułamka. - 300 tysięcy plus VAT, czyli kwotę kontraktową na przygotowanie do sezonu Sebastian otrzymał w lipcu i sierpniu. Wcześniej nie otrzymał ani złotówki za żaden mecz. Dopiero, kiedy Start Gniezno stracił już szanse na utrzymanie i renegocjował warunki kontraktowe z zawodnikami, Sebastian Ułamek gotówką otrzymał za dwa mecze po 10 tysięcy za każdy - tłumaczy menedżer żużlowca.
Teraz zarówno Start Gniezno jak i jego wierzyciele czekają na decyzję Sądu Rejonowego w Poznaniu o upadłości układowej. - Nie pozostaje nam nic innego jak czekać na to, co zrobi Sąd, który na pewno będzie brał po uwagę zdanie wierzycieli. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że największym wierzycielem Startu jest Sebastian Ułamek, który - tak jak wcześniej wspomniałem - zgodzi się na redukcję zadłużenia o 20 procent - kończy nasz rozmówca.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!