Michał Szczepaniak: Każdy pogubił trochę punktów

Mimo pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej, zawodnikom Złomrexu Włókniarza Częstochowa nie dane będzie walczyć w tym sezonie o złote medale Drużynowych Mistrzostw Polski. W minioną niedzielę częstochowianie ulegli na własnym torze Unii Leszno 40:50 i tym samym definitywnie przekreślili swoje szansę na awans do finału. Słabo w częstochowskiej ekipie spisał się Michał Szczepaniak, który zdobył zaledwie dwa punkty.

Zdaniem Szczepaniaka, duży wpływ na losy spotkania miał trzeci wyścig, w którym kontuzji doznał Lee Richardson. - Na pewno ta sytuacja pokrzyżowała nam plany, ale brakowało przede wszystkim punktów. Każdy trochę ich pogubił. Wielka szkoda - mówi.

Starszy z braci Szczepaniaków, co zrozumiałe nie był zadowolony ze swojej postawy w tym meczu. - Pierwsze dwa wyścigi były niezłe. Nie mogłem zabrać się ze startu i to był największy problem. Co mogę powiedzieć? Odjechałem w tym roku tylko kilka spotkań i ciężko w takiej sytuacji jest wskoczyć do składu i zdobywać dużo punktów - zaznacza „Szczepan”.

Porażka z „Bykami” definitywnie pogrzebała szansę częstochowian na awans do finału i walkę o medale z najcenniejszego kruszcu, na co zanosiło się po rundzie zasadniczej. Wszystko to sprawia, że w Częstochowie odczuwa się spory niedosyt i nawet brązowy „krążek” będzie przyjmowany, jako porażka. - To trzecie miejsce też nie jest złe, ale trzeba je najpierw wywalczyć, bo wcale nie jest powiedziane, że je zdobędziemy. To jest sport. Nie ma się, co załamywać, trzeba jechać dalej i walczyć - kończy były zawodnik Polonii Bydgoszcz.

Komentarze (0)