Niedzielne spotkanie miało być ciekawe z kilku względów. Pierwszym z nich wydawał się być fakt, iż na torze przy ulicy Hetmańskiej zaprezentuje się trójka indywidualnych mistrzów świata: Nicki Pedersen po stronie miejscowych, a także Chris Holder wraz z Tomaszem Gollobem w barwach toruńskiego Unibaxu. Smaczku całym zawodom dodawały składy w jakich wystąpiły oba zespoły. Gospodarze wreszcie w pełnym zestawieniu, na czele z "Powerem". Z kolei liderzy ligowej tabeli byli zmuszeni radzić sobie bez dwójki swoich podstawowych zawodników, do jakich należą zarówno Adrian Miedziński jak i Darcy Ward. Za Australijczyka kierownictwo gości stosowało przepis o zastępstwie zawodnika.
Pojedynek ten zaczął się od miłej niespodzianki, jaka spotkała kibiców rzeszowskiej drużyny. Nicki Pedersen i Dawid Lampart przywieźli za plecami nie byle kogo, bo samego Holdera. Stadion oszalał, a Lampart po raz pierwszy w tym sezonie zebrał od miejscowych fanów gromkie brawa. W drugiej gonitwie dnia wygrał Paweł Przedpełski przed parą Łukasz Sówka - Łukasz Kret. Kolejny wyścig to zwycięstwo Rafała Okoniewskiego przed Chrisem Holderem. W biegu czwartym kapitalny bój o zwycięstwo stoczył Tomasz Gollob z Grzegorzem Walaskiem. Ostatecznie trzy punkty padły łupem wychowanka Polonii Bydgoszcz, a po pierwszej serii startów na tablicy świetlnej widniał wynik 12:6 dla PGE Marmy. Druga seria startów była z pozoru nudna. O zwycięstwie decydował start i rozegranie pierwszego łuku. Zwycięstwa odnosili kolejno: Holder, Walasek i Pedersen, a wyścigi kończyły się biegowymi remisami. W ekipie gości widać było wyraźne braki kadrowe. Po dziesięciu wyścigach, rzeszowianie prowadzili bowiem 34:26, a najlepszym zawodnikiem toruńskich Aniołów był do tamtej pory Tomasz Gollob, który miał na swoim koncie zaledwie jedno indiwidualne zwycięstwo po swoich czterech startach.
Sporo negatywnych emocji wzbudził kontrowersyjny bieg numer 11. Na drugim łuku trzeciego okrążenia, przy podwójnym prowadzeniu rzeszowskich Żurawi upadł Kamil Brzozowski. "Brzózka" długo nie podnosił się z toru. Konieczna była interwencja lekarzy. Na trybunach rozległy się przeraźliwe gwizdy adresowane zarówno do wspomnianego już Brzozowskiego jak i drugiego torunianina uczestniczącego w tym biegu Tomasza Golloba. Kibice biało-niebieskich uważali, iż upadek ten miał doprowadzić do powtórki biegu, w którym to Gollob miałby powalczyć o indiwidualne zwycięstwo i tym samym zamknąć Żurawiom jakiekolwiek szanse na wywalczenie punktu bonusowego. I faktycznie w powtórce wyścigu Tomasz Gollob znakomicie wyszedł spod taśmy i kiedy wydawało się, że odniesie drugie biegowe zwycięstwo, to szyki popsuł mu niezawodny as Żurawi - Grzegorz Walasek.
Natomiast dwunasty wyścig torunianie wygrali podwójnie i w ekipie dowodzonej przez Mirosława Kowalika odżyły iluzoryczne nadzieje na meczowe zwycięstwo, których kres przyszedł już po biegu trzynastym. Wówczas kolejność na mecie wyglądała następująco: Pedersen, Przedpełski, Pavlic i Gollob. Przed biegami nominowanymi praktycznie wszystko było już jasne. Mecz wygra PGE Marma, a bonus powędruje do miasta nad Wisłą. Wyścig czternasty dopiął domniemane prognozy, a piętnasty znów przysporzył zgromadzonych na stadionie kibiców o palpitacje serca, Wtedy to fenomenalny tego dnia Nicki Pedersen wyprzedził na dystansie Chrisa Holdera, a Grzegorz Walasek stoczył ciekawy bój z Gollobem o trzecią lokatę, który ostatecznie zakończył się zwycięstwem tego pierwszego.
Tym razem pogoda w stolicy podkarpacia nie przeszkodziła w rozegraniu zawodów. Przez cały czas trwania meczu promienie słoneczne dawały się ostro we znaki zarówno kibicom jak i żużlowcom. Po meczu gospodarze i goście sprawiali wrażenie szczęśliwych, o czym najlepiej świadczy humor trenera Jana Ząbika na pomeczowej konferencji. Unibax odniósł dopiero drugą porażkę w tym sezonie. PGE Marma małymi kroczkami ucieka ze strefy spadkowej, w której znalazła się po różnorakich "perturbacjach", związanych chociażby z kontuzją Pedersena, czy feralnym meczu w Lesznie. Teraz o niedyspozycji Duńczyka już w Rzeszowie zapomnieli. W Toruniu natomiast po raz kolejny mogą być dumni z postawy Pawła Przedpełskiego.
Punktacja:
Unibax Toruń - 40
1. Chris Holder - 14+1 (1,2,3,1*,3,2,2)
2. Kamil Brzozowski - 2 (0,d,2,w/u)
3. Emil Pulczyński - 1+1 (0,1*,0,-,-)
4. Darcy Ward - zastępstwo zawodnika
5. Tomasz Gollob - 12 (3,2,2,3,2,0,0)
6. Paweł Przedpełski - 11+3 (3,1*,1,1,2*,2,1*)
7. Kamil Pulczyński - 0 (0,0,-)
PGE Marma Rzeszów - 50
9. Nicki Pedersen - 15 (3,3,3,3,3)
10. Dawid Lampart - 5+2 (2*,0,2*,1,0)
11. Rafał Okoniewski - 10 (3,1,2,1,3)
12. Jurica Pavlic - 4 (1,2,0,1)
13. Grzegorz Walasek - 12 (2,3,3,3,1)
14. Łukasz Kret - 1+1 (1*,0,0)
15. Łukasz Sówka - 3+1 (2,1*,0)
Bieg po biegu:
1. (67,40) Pedersen, Lampart, Holder, Brzozowski 5:1
2. (67,00) Przedpełski, Sówka, Kret, K. Pulczyński 3:3 (8:4)
3. (67,88) Okoniewski, Holder, Pavlic, E. Pulczyński 4:2 (12:6)
4. (67,20) Gollob, Walasek, Sówka, K. Pulczyński 3:3 (15:9)
5. (67,90) Holder, Pavlic, Okoniewski, Brzozowski (d4) 3:3 (18:12)
6. (67,00) Walasek, Gollob, E. Pulczyński, Kret 3:3 (21:15)
7. (67,50) Pedersen, Gollob, Przedpełski, Lampart 3:3 (24:18)
8. (68,20) Walasek, Brzozowski, Holder, Sówka 3:3 (27:21)
9. (68,00) Pedersen, Lampart, Przedpełski, E. Pulczyński 5:1 (32:22)
10. (68,49) Gollob, Okoniewski, Przedpełski, Pavlic 2:4 (34:26)
11. (68,17) Walasek, Gollob, Lampart, Brzozowski (w/u) 4:2 (38:28)
12. (68,33) Holder, Przedpełski, Okoniewski, Kret 1:5 (39:33)
13. (68,40) Pedersen, Przedpełski, Pavlic, Gollob 4:2 (43:35)
14. (68,23) Okoniewski, Holder, Przedpełski, Lampart 3:3 (46:38)
15. (68,56) Pedersen, Holder, Walasek, Gollob 4:2 (50:40)
Startowano:
według II zestawu
Sędzia: Krzysztof Meyze (Wtelno)
Widzów: ok. 8000 (w tym ok. 15 z Torunia)
NCD: Paweł Przedpełski 67,00 i Grzegorz Walasek 67,00 w biegu II i VI[b]
[/b]