Bez przedniego koła nie pojadę - wypowiedzi po półfinale DMŚJ w Gdańsku

Reprezentacja Polski wygrała półfinał DMŚJ w Gdańsku. Po zawodach ze swoich występów zadowoleni byli przedstawiciele wszystkich czterech reprezentacji.

Marek Cieślak (trener Polski): Deszcz straszył i prognozy pogody były złe. Na szczęście pojechaliśmy szczęśliwie. Szkoda, że Zmarzlik miał defekt, bo dlatego się przewrócił. Wyjechał na zapasowym motocyklu i przyjechał ostatni. Nasi rywale też wygrywali starty i ciężko było ich minąć. Prowadziliśmy znacznie i mówiłem, żeby nasi zawodnicy szanowali kości. Czy wygramy dziesięcioma, czy dwudziestoma punktami nie jest przecież aż tak ważne. Kluczem był korzystny początek.

Bartosz Zmarzlik (Polska): Upadek był zupełnie nie z mojej winy. Koło mi pękło i bez koła nie pojadę, tym bardziej bez przedniego. Stało się jak stało, a potem jechałem z bólem ręki na nie swoim motorze. Pod koniec było już dobrze. Wygraliśmy spokojnie te zawody i bardzo się z tego cieszymy. W finale pojedziemy w Pardubicach. Miałem okazję tam startować i uważam, że będzie dobrze.

Piotr Pawlicki (Polska): Żałuję porażki z Czałowem, bo zawsze nie mogę zdobyć kompletu, a bardzo się staram, aby wreszcie go zdobyć w tym sezonie. Najważniejsza jest wygrana drużyny. Jesteśmy w finale. Tor był bardzo dobrze przygotowany przez miejscowego toromistrza i fajny do ścigania. Szkoda upadku Bartka Zmarzlika, bo mieliśmy z tego tytułu dużo błędów. Zawsze może być lepiej. Jestem optymistą, że zrobię pierwszy komplet w tym sezonie już niedługo.

Wiktor Kułakow (Rosja): Nie do końca wszytko nam pasowało, mogło być lepiej. Szkoda upadku Biełousowa, który wylądował w szpitalu i nie wiadomo co się z nim stało. Byłem szybki, a używałem drugiego silnika, którego jeszcze nie próbowałem.

Jacob Thorssell (Szwecja): Jechaliśmy całkiem poprawnie. Postraszyliśmy Rosjan i myślę, że możemy wyjeżdżać z Gdańska w dobrych nastrojach. Ten półfinał był mocniej obsadzony niż pierwszy, ale niczego się z tym nie zrobi.

Mathias Thoernblom (Szwecja): To był bardzo trudny turniej, bo wszyscy zawodnicy potrafili jechać. Ja niestety nie spisałem się najlpiej. Ja jestem co prawda zawodnikiem gdańskiego klubu, ale wyjechałem w tylko jednym sparingu, a to nie jest za dużo.

Oliver Berntzon (Szwecja): Naszym największym problemem są wyjścia spod taśmy, a Polacy byli zbyt dobrzy ze startu, by móc w ogóle jakkolwiek powalczyć. Myślę, że na trasie byliśmy już równorzędni. Najgorsze są jednak te starty...

Kyle Howarth (Wielka Brytania): Było nam bardzo trudno, bo żaden z nas nie jeździ w lidze polskiej. Nie znaliśmy tego toru, ale jakoś sobie poradziliśmy i cieszyliśmy się jazdą. Polacy byli niesamowicie szybcy.

Adam Ellis (Wielka Brytania): To był ciężki mecz. Jeździło się zupełnie inaczej, niż w Anglii, gdzie są bardzo małe tory. Motocykle i silniki zupełnie nie pasowały. Jeździliśmy przeciwko najlepszym juniorom świata. Było trudno, ale staraliśmy się jechać jak najlepiej.

Źródło artykułu: