Trzeba uszanować decyzję sędziego - wypowiedzi po meczu Lubelski Węgiel KMŻ - GKM Grudziądz

Żużlowcy Lubelskiego Węgla KMŻ, osłabieni brakiem Daniela Jeleniewskiego, przegrali w niedzielę z GKM Grudziądz. Dariusz Sprawka z jednej strony cieszył się z emocji, z drugiej smucił wynikiem.

Dariusz Sprawka (prezes Lubelskiego Węgla KMŻ): Horror. Byliśmy świadkami wielkich emocji i o to chodzi w sporcie. Emocji byłoby więcej, tych pozytywnych, gdyby przynajmniej jeden punkt był dla nas. Grudziądz odrobił to co stracił u siebie z Gdańskiem. Nie wiemy jaki wpływ na wynik miałaby obecność Daniela Jeleniewskiego, jednak Kudriaszow spisał się pozytywnie. Walka o play-off będzie bardzo ciężka i będziemy walczyć.

Andriej Kudriaszow (Lubelski Węgiel KMŻ): Nie za bardzo jestem zadowolony ze swojego występu. Pierwsze trzy biegi były całkiem niezłe. Po upadku w pierwszym wyścigu musiałem zmienić motor. Później tor się zmienił i nie mogłem się dopasować. Tak naprawdę na początku mieliśmy przewagę, ponieważ goście nie mogli się dopasować. Pod koniec złapali dobre ustawienia, wygrali 13 i 15 bieg oraz całe spotkanie.

Robert Kempiński (trener GKM Grudziądz): Spotkanie mogło się podobać, było bardzo zacięte. Pomimo braku Jeleniewskiego, Lublin stawił nam duży opór. Myślę że Daniel zdobyłby więcej punktów niż zastępujący go Kudriaszow i wtedy gospodarze mogliby wygrać. To daje nam dużo do myślenia przed rewanżem w Grudziądzu.

Paweł Miesiąc (Lubelski Węgiel KMŻ): Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie. Wynik rozstrzygnął się w ostatnim biegu, z którego zostałem wykluczony. Po wyścigu pokazałem chłopakom w parku maszyn zerwane szprychy w moim przednim kole. Harris zaczepił mnie hakiem i spowodował mój upadek, ale sędzia podjął inną decyzję i trzeba ją uszanować.

Chris Harris (GKM Grudziądz): To było bardzo ciężkie spotkanie. Gospodarze są bardzo mocni na swoim torze. Moje maszyny nabierają coraz większej szybkości i forma idzie w górę. Dokonałem małej korekty przed biegiem nominowanym i dało to dobry rezultat. Trzymałem swoją ścieżkę w ostatnim biegu i wydaje mi się że Miesiąc stracił panowanie nad motocyklem.

Źródło artykułu: