- W pewnym sensie trzeba się przyznać do błędu i powiedzieć otwarcie, że faktycznie kierowały nas może emocje, może mieliśmy złych doradców, może opieraliśmy się na innych imprezach i liczyliśmy też na sporą grupę obcokrajowców. Być może te wszystkie czynniki wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem i te ceny zdecydowanie obniżyły frekwencję na stadionie. Można mówić też o innych czynnikach, ale jeśli człowiek się zastanowi, wsłucha się w głosy ludzi, którzy rozmawiają z nami, dzwonią do klubu, z którymi dyskutujemy od dwóch dni – to chcę wziąć tą całą winę na siebie, chociaż opieraliśmy się tak jak mówię na doradcach i podejmowaliśmy decyzję wspólnie, ale ja kieruję klubem i tą winą chciałbym obarczyć siebie - powiedział na antenie Radia Zachód Robert Dowhan, prezes ZKŻ-u.
Sternik zielonogórskiego klubu poinformował także, że piątkowy mecz z Unibaksem Toruń kibice będą mogli obejrzeć na telebimie na stadionie. Na ostatni mecz sezonu (o brązowy lub złoty medal) wrócą ulgi dla studentów, a emeryci być może wejdą na to spotkanie za darmo.