Mateusz Szczepaniak: Rzuciłem się na głęboką wodę, poświęcę wszystko, by jeździć

Zwolnili go z Coventry, nie ma miejsca w składzie bydgoskiego klubu, a mimo tego Mateusz Szczepaniak nie załamuje się i nie myśli o wypożyczeniu do niższej ligi. Jest zdeterminowany, by jeździć w EE.

Mateusz Szczepaniak z opóźnieniem zaczyna treningi w Polsce. Dobrze pokazał się w sparingu w Pile. W piątek miał okazję do trenowania w Ostrowie. Wierzy, że to zaprocentuje i wywalczy sobie miejsce w Enea Ekstralidze. - Na pewno brakowało mi jazdy w Polsce. Miałem tylko dwa treningi w Ostrowie, a także w Krsko. Później była długa przerwa w treningach. W czwartek pojeździłem trochę w Pile, a w piątek potrenowałem przed sparingiem w Ostrowie, bo w samym treningu punktowanym znalazł się tylko jeden wyścig dla mnie. Zawsze coś. Na razie jest w miarę ok - wyjaśnia.

Póki co, nazwisko Mateusza Szczepaniaka próżno szukać w zestawieniu drużyny skladywegla.pl Polonii Bydgoszcz na mecze ligowe. - Wiadomo, że czekam na miejsce w składzie bydgoskiej drużyny. Chcę wsiąść na motocykl i jeździć, a nie myśleć o innych sprawach. Skład na niedzielę był podany już w środę. Nie znalazłem się w nim. Jak będzie trzeba, to jestem gotowy wsiąść na motor i jechać - tłumaczy.

Długo jednak nie można siedzieć w rezerwie i czekać na swoją szansę, bo z czegoś trzeba żyć. Mateusz Szczepaniak podkreśla, że nie myśli absolutnie o wypożyczeniu do innego klubu. - Wierzę w siebie i nie myślę o żadnym wypożyczeniu. Nie wiem, ile kolejek będę musiał czekać na miejsce w składzie. W piątek miałem praktycznie drugi trening w Polsce i skupiam się na tym, by jak najlepiej jeździć, a nie na wypożyczeniach do innych klubów - zaznacza nasz rozmówca.

Początek sezonu dla Mateusza Szczepaniaka nie był udany także na Wyspach Brytyjskich. - Niestety, zostałem zwolniony z Coventry. Miałem słabe mecze. Nie ukrywam tego, że na początku sezonu jeździłem kiepsko. Wszyscy widzieli, jaka była moja zdobycz punktowa w Anglii. Nie chcę się tłumaczyć, ale jechaliśmy mecz za meczem. Nie było czasu na zmiany. To już było, minęło. Może uda mi się znaleźć nowy klub, a jak nie to trudno. Jestem w kontakcie z innymi klubami. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, może uda się znaleźć coś w Anglii - wierzy.

Pomimo problemów z regularną jazdą zarówno na Wyspach Brytyjskich jak i w ojczyźnie, młodszy z braci nie załamuje się. - Muszę w siebie wierzyć, bez względu na to, w jakiej lidze się jeździ. Wiem, że rzuciłem się na głęboką wodę, ale poświęcę wszystko, żeby to wykorzystać. Jestem zmobilizowany do ciężkiej pracy. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Po tych dwóch sparingach nie jest źle. Trzeba dalej trenować i cieszyć się jazdą - kończy.

Mateusz Szczepaniak stracił zatrudnienie w Coventry. Nie ma także miejsca w meczach ligowych w Polsce. Wierzy jednak, że dobrą jazdą wywalczy sobie regularne starty
Mateusz Szczepaniak stracił zatrudnienie w Coventry. Nie ma także miejsca w meczach ligowych w Polsce. Wierzy jednak, że dobrą jazdą wywalczy sobie regularne starty
Źródło artykułu: