Wygląda na to, że Tomasz Gapiński pechowy początek sezonu ma już za sobą. W meczu inaugurującym tegoroczne rozgrywki Enea Ekstraligi na bydgoskim torze, kapitan Polonii doznał urazu nadgarstka i kolana. W kolejnym spotkaniu, 22 kwietnia z Lotosem Wybrzeże Gdańsk Gapiński już nie pojechał, a zespół skorzystał z przepisu o zastępstwie zawodnika.
W najbliższą niedzielę spotkanie Dospel CKM Włókniarz Częstochowa - Polonia Bydgoszcz. Kapitan bydgoskiego zespołu ma zamiar pojawić się na częstochowskim torze. - Na piątkowym treningu było całkiem nieźle. Myślę, że daję radę, więc jadę do Częstochowy! - zapewnił Tomasz Gapiński w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
- Sądzę, że będę mógł powalczyć w Częstochowie. Czuję jeszcze ból w nadgarstku, ale z gorszymi rzeczami trzeba było sobie radzić. Staram się nie myśleć o tym pechowym początku, czy przypominać sobie o dawnych kontuzjach. Teraz trzeba jak najszybciej zapomnieć o tej najświeższej - dodał.
Niedzielne spotkanie to zaległa inauguracja sezonu w Częstochowie. Gospodarze będą chcieli więc jak najlepiej wypaść przed własną publicznością. - Łatwo nie będzie. Częstochowianie mają bardzo dobry zespół, a w Lesznie i Tarnowie jechali z bardzo silnymi zespołami. Będą chcieli u siebie wygrać, ale my też jedziemy po zwycięstwo. To będzie ciekawy mecz - zakończył Gapiński.