Żużlowiec Polonii w czwartek miał okazję do sprawdzenia swojej dyspozycji podczas turnieju parowego, w którym był jednym z najskuteczniejszych zawodników. - Myślę, że mogę zadowolony. Testowaliśmy kolejne dwa silniki i nie jest najgorzej. Trochę na początku się pomęczyliśmy, nie mogliśmy do końca dopasować sprzętu. Później było już jednak dobrze i wszystko grało - powiedział Tomasz Gapiński w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Żużlowiec beniaminka ENEA Ekstraligi sumiennie przygotowywał się do sezonu i liczy, że będzie to dla niego udany rok. - Chcę jechać dobrze wszędzie, gdzie będę występował. Zależy mi dobrych wynikach zarówno w drużynie, jak i indywidualnie. Mam zamiar udanie zaprezentować się we wszystkich rozgrywkach, do których się zgłosiłem, a jest ich naprawdę trochę. Zamierzam jechać zawsze na sto procent możliwości, by zrobić jak najlepszy wynik. Na razie jednak nie chcę zapeszać. Na spokojnie, nie ma założeń typu awans do GP, czy do GP Challenge.
"Gapa" wierzy, że Polonia, która nie jest wskazywana w gronie faworytów rozgrywek, będzie w stanie pokusić się o dobry wynik w lidze. - Obyśmy byli tym czarnym koniem. Wszyscy póki co jedziemy w miarę dobrze, każdy w zespole ma ambicję i chęć walki do samego końca. To widać. Na pewno nie odpuścimy żadnego meczu, nawet jak będziemy teoretycznie z góry skazani na pożarcie. Zrobimy wszystko, by wypaść jak najlepiej. A czy będziemy wygrywać, to już czas pokaże - zakończył.