Jeszcze kilkanaście tygodni temu wydawało się, że Linus Sundstroem przedłuży kontrakt ze Startem. Szwed udanie wkomponował się w zespół, do tego jego mechanikiem jest rodowity gnieźnianin - Leszek Wiśniewski. Poza tym kierownictwo I-ligowca także nie miało zamiaru szukać zawodnika na jego miejsce. Ostatecznie jednak obie strony nie osiągnęły oczekiwanego porozumienia.
- Sprawa była banalnie prosta, Linus chciał zostać, a my nadal byliśmy zainteresowani jego usługami - tłumaczył jakiś czas temu Arkadiusz Rusiecki, prezes Startu. - Początkowo problemem był KSM, gdyż nie byliśmy pewni czy w składzie będzie miejsce dla zagranicznego juniora. Jednak kiedy okazało się, że jest to możliwe, to naszym priorytetem było zatrzymanie Linusa. Wyznaczyliśmy termin, w którym mieliśmy podpisać kontrakt, Szwed miał jeden czy dwa dni, żeby się zdecydować, czego nie uczynił. Niestety, nie mogliśmy dłużej czekać, tym bardziej, że w tym czasie pojawiła się szansa, aby pozyskać Simona Gustafssona, zawodnika o podobnym potencjale do Linusa. Przeprosiliśmy Linusa i podpisaliśmy kontrakt z Simonem.
Gustafsson jeszcze w barwach Stali Gorzów
Simon Gustafsson to przede wszystkim rówieśnik Sundstroema (1990 r.) i wydaje się, że żużlowiec podobnego formatu. Wskazują na to statystyki. W Elitserien Gustafsson zdobywał średnio w meczu niemal 7 pkt., natomiast Sundstroem - 4,5. Z kolei w Anglii minimalnie lepszy był żużlowiec Orła Łódź (9,29 pkt.), przy 7 pkt. Gustafssona.
Syn Henki Gustafssona o miejsce w składzie Startu będzie rywalizował z dwoma miejscowymi zawodnikami - Kacprem Gomólskim i Oskarem Fajferem. - Chciałem spróbować swoich sił w niższej lidze - powiedział oficjalnej stronie gnieźnieńskiego klubu. - Oferta, jaką przedstawił Start, wydawała się dla mnie najbardziej korzystna, dlatego związałem się umową właśnie z tym klubem. Czuję, że ta decyzja okaże się dla mnie właściwa. Simon nie ma obaw związanych z gnieźnieńskim torem, który od lat sprawia problemy dużo lepszym żużlowcom od niego. - Nawierzchnia, na jakiej się ścigam, tak naprawdę nie sprawia mi różnicy. Jest ona równa dla wszystkich. Zdradzę jednak, że najbardziej lubię "owal", który mam u siebie, w Kumli. Tam trochę się kurzy podczas jazdy (śmiech).
Syn Henki Gustafssona podczas jednego z meczów Stali
Indywidualnie Gustrafsson chciałby sięgnąć po medal mistrzostw świata juniorów, w czym transfer do Gniezna może mu pomóc. To właśnie Start zorganizuje czwarty z zaplanowanych finałów, a znajomość miejscowego owalu może okazać się dla niego bardzo pomocna. - Ze swoimi drużynami w Szwecji, Polsce i Wielkiej Brytanii chciałbym awansować do fazy finałowej. Skoro już mowa o polskim zespole, to powiem, że całkiem nieźle znam Anglików, którzy będą ścigali się w Gnieźnie (Scott Nicholls i Lewis Bridger). Myślę, że w tym roku stworzymy dobry zespół. A indywidualnie? Cóż, celuję w tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów.
Niespełna 21-letni żużlowiec ma wziąć udział w przedsezonowych treningach i sparingach zaplanowanych przez Lecha Kędziorę.