Czy w związku z wysoką formą jeździec z Antypodów nie myślał o tym, żeby jeszcze trochę poczekać z zawieszeniem kevlaru na kołku? - Nie, mam za sobą naprawdę wiele wspaniałych lat kariery. Sądzę, że właśnie teraz jest właściwy moment, żeby odejść - powiedział Adams.
Leigh pożegna się oficjalnie również z kibicami w brytyjskim Swindon oraz australijskiej Mildurze. W tym drugim przypadku jednym z gości specjalnych Adamsa będzie sześciokrotny Indywidualny Mistrz Świata,Tony Rickardsson, który przejedzie kilka pokazowych okrążeń. - Tony weźmie udział w moim pożegnaniu w Mildurze 5 stycznia. Szczerze mówiąc, nie musiałem go zbytnio przekonywać, bo niemal od razu się zgodził. To może być ostatnia szansa dla Australijczyków, żeby zobaczyć go na torze, porozmawiać z nim i wziąć autograf. Konkurowałem z Tonym przez niemal dwie dekady i to jest z pewnością najlepszy jeździec, z którym się ścigałem - dodał 39-latek.
Niedawno ukazała się książka, w której Leigh Adams opowiada o swojej żużlowej karierze. Wydawnictwo to okazało się prawdziwym hitem. - Rzeczywiście, książka jak na razie sprzedaje się świetnie - kontynuował Australijczyk.
Po zakończeniu przygody ze speedwayem "Kangur" zamierza na stałe przeprowadzić się do ojczyzny. - Nadszedł czas, żeby wreszcie poświęcić się rodzinie. Zamierzam również odpoczywać i korzystać z życia - zakończył Adams.
Leigh Adams reprezentuje barwy Unii Leszno nieprzerwanie od sezonu 1996. Największym sukcesem Australijczyka na arenie międzynarodowej jest tytuł Indywidualnego Wicemistrza Świata wywalczony w roku 2007.