Gorzowianie już kolejny tydzień z rzędu osłabieni byli brakiem Nickiego Pedersena. Tym razem absencja Duńczyka poważnie dała się we znaki drużynie Caelum Stali, która w niedzielę przegrała pierwszy mecz w tym sezonie na własnym torze. Dla Tomasza Golloba oznacza to jednocześnie koniec startów w lidze polskiej. Jak sam twierdzi, nie przeszkodzi mu to w rywalizacji o pierwsze miejsce w klasyfikacji końcowej cyklu Grand Prix. - To, że już dalej nie jedziemy absolutnie mi w niczym nie przeszkodzi. Będę w takiej samej formie jeszcze przez dwa miesiące - zapewnił Gollob.
- Jechaliśmy bez Nickiego, byliśmy osłabieni i myślę, że godnie się broniliśmy. Ja muszę tak jechać. Chcąc być Mistrzem Świata po prostu muszę. W tym meczu dałem z siebie sto procent i jestem z siebie zadowolony. Dbam o siebie i o swoją formę, tak aby nic złego się nie przytrafiało, no i tak to wygląda z mojej strony. Pewnie dlatego mówi się, że dobrze byłoby mieć sześciu Gollobów w składzie - zauważył najlepszy polski zawodnik.
Kapitan Caelum Stali nie chciał wypowiadać się na temat drużyny. Najlepszym zawodnikiem obok Golloba w gorzowskiej drużynie był Przemysław Pawlicki, a zdecydowanie poniżej oczekiwań zaprezentowali się Matej Zagar i Tomasz Gapiński. Sam Gollob w obu częściach derbowej rywalizacji spisywał się wybornie i jak trafnie zauważa, lepiej pojechać już nie mógł. - Ja wykonuję swój bardzo trudny i ciężki plan. Dziś wykonałem go w stu procentach i nic więcej zrobić już nie mogłem. Siedemnaście punktów zdobyłem w pierwszym spotkaniu w Zielonej Górze, a teraz osiemnaście w rewanżu w Gorzowie. Można powiedzieć, że mógłbym pojechać piętnaście biegów, ale to jest sport i każdy musi dołożyć coś od siebie - powiedział.
Wynik meczu przez cały czas jego trwania oscylował w granicach remisu. Dopiero pod koniec zielonogórzanie zdołali odskoczyć swoim rywalom na kilka punktów przewagi, którą to utrzymali już do końca. Tor co prawda nie pozwalał na walkę od krawężnika aż do samej bandy, jednakże kibice oglądali wiele ciekawych biegów na gorzowskim torze. - Super widowisko i myślę, że gdyby był z nami Nicki, z pewnością byłoby fajniej dla oka. Ogólnie ciekawe zawody. Dobrze mi się współpracowało z zawodnikami na przekroju całego sezonu. Tor też jest w porządku i dobrze się na nim czułem. Za nami wiele trudnych zawodów, które doprowadziły nas do rundy play-off. A teraz... no, to jest sport. Gdyby to ode mnie zależał występ drużyny w kolejnej rundzie, daję całe serce - zakończył Tomasz Gollob.