Marian Wardzała (trener Tauronu Azotów Tarnów): Myślę, że zawody po prostu musiały się podobać. Można powiedzieć, że było to bardzo zacięte spotkanie. Momentami czteropunktowa różnica wróżyła, że może być różnie. Chciałbym podziękować całej swojej drużynie za postawę w zawodach, bo stworzyli naprawdę bardzo ładne widowisko. Każdy robił to co mógł. Nie każdemu wyszło, ale prawda jest taka, że nie zawsze świeci słońce i akurat nie każdemu w danym dniu mecz musi wyjść. Były dzisiaj wpadki, ale rozumiem to, bo widziałem, że wszystko było robione, aby dopasować motocykle do tego toru, który się zmieniał. Na początku niesamowicie trzymał start i łuki. Później zmieniło się, łuki już mniej trzymały, a start nadal. Dopasować motocykle to ogromna sztuka i gratuluję kunsztu dopasowania trenerowi i miejscowym zawodnikom. Dziękuję drużynie za postawę. Zdobywamy punkt bonusowy, który mówiąc szczerze nic nam nie daje, ani nic nie traci drużyna Falubazu, ale jest to punkt honorowy, który doda nam prestiżu.
Piotr Żyto (trener Falubaz Zielona Góra): Nie było łatwo, lekko i przyjemnie. Przed meczem było wiadomo, że nasze osłabienie brakiem Lindgrena w porównaniu do Pedersena jest większe. Chcieliśmy jechać ten mecz, żeby nie było sytuacji, że mamy zawody dzień po dniu, bo 7 sierpnia mamy u siebie finał Indywidualnych Mistrzostw Polski, a 15 sierpnia pierwszą rundę play-off. Podjęliśmy więc decyzję, że jedziemy. Pogubiliśmy trochę punktów po trasie, bo Łoktajew zgubił, Zengota prowadził wyścig, ale Martin Vaculik go świetnie przeszedł. Myślę, że nawet bez Lindgrena byliśmy w stanie zrobić te 57 punktów. Niestety, nie udało się. Teraz czekamy na przeciwnika. Rywale znają nasz wynik, mogą ustawiać się jak chcą. Będziemy brać to, co da nam los. A niezależnie od tego, czy pojedziemy z Caelum Stalą Gorzów, czy z Betardem WTS-em Wrocław (bo żeby jechać z Unibaksem Toruń musielibyśmy wygrać za trzy punkty) będziemy szykować się tak samo, z nastawieniem na zwycięstwo u siebie i na wyjeździe. Przed pierwszym meczem play-offów chciałbym zrobić małe zgrupowanie, ale jest Grand Prix w Malilli 14 sierpnia i nie cały zespół będzie mógł być, ale myślę, że z resztą chłopaków spędzimy tu piątek i sobotę przygotowując się do zawodów.
Martin Vaculik (Tauron Azoty Tarnów): Cieszę się, że wywalczyliśmy bonusa. Wszystko mi dzisiaj pasowało, więc jestem zadowolony z mojego występu. Dobrze jechało mi się na tym torze. Rok temu też tutaj jeździłem i nie było tak rewelacyjnie, więc cieszę się, że dzisiaj poszło mi tak dobrze.
Rafał Dobrucki (Falubaz Zielona Góra): Również cieszę się, że udało się wszystkim pojechać na dobrym poziomie. Cieszy to szczególnie przed play-offami. Nie będziemy jednak szerzyć jakiegoś hurraoptymizmu, bo przed nami najcięższa, najtrudniejsza część sezonu. Myślę, że to, czy naszym przeciwnikiem będzie zespół z Gorzowa, czy z Wrocławia nie ma dla mnie większego znaczenia. We Wrocławiu nie zanotowałem co prawda najlepszego występu, ale w ostatnich biegach pokleiliśmy już co trzeba. To jest nowy tor i dla każdego, kto startuje tam pierwszy raz, jest to duża niewiadoma. Chciałbym pogratulować panom prezesom z Zielonej Góry i Tarnowa. Pokazali, że można się porozumieć i mecz rozegrać w normalnych warunkach bez żadnych podchodów i kombinacji.
Robert Jabłoński (menedżer Tauronu Azotów Tarnów): Mam nadzieję, że zawiesiliśmy mistrzowi Polski wysoko poprzeczkę. Naszym zadaniem było osiągnięcie bonusa. Dokonaliśmy tego. Zwycięstwo jak się okazało było poza naszym zasięgiem. Gratuluję więc gospodarzom wspaniałej drużyny i publiczności. My jedziemy w play-offach najprawdopodobniej z Unią Leszno i nie skazywałbym nas na przedwczesną porażkę.
Grzegorz Zengota (Falubaz Zielona Góra): Ciężko powiedzieć, czy to kolejny dobry występ w moich wykonaniu, bo dopiero powróciłem do składu. Myślę, że mogę być zadowolony. 10 punktów i start w piętnastym wyścigu motywuje mnie. Szkoda, że nie udało się zdobyć trzech punktów w tym ostatnim biegu, bo po cichu na to liczyłem. Trudno, przegrałem start i nie ma co już do tego wracać. 10 punktów to całkiem przyzwoity wynik. Oby tak w każdym meczu i będę zadowolony.
Tomasz Jędrzejak (Tauron Azoty Tarnów): Przyjechaliśmy po bonusa i go mamy. Postawiliśmy twardy opór miejscowym zawodnikom. Falubaz jest coraz mocniejszy. My również prezentujemy się coraz lepiej. Poszczególni zawodnicy w naszym zespole dysponują wysoką formą. Myślę, że dobrze rokuje to na play-offy. Wróci wtedy do składu Bjarne Pedersen, który ostatnio jeździ bardzo dobrze. Powinniśmy być więc silni u siebie, a i na wyjazdach będziemy walczyć.
Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra): Z mojej perspektywy na pewno zawody zaliczę do udanych. Szkoda dwóch biegów, bo miałem w nich kłopoty z silnikiem. Dopiero potem okazało się, że pojawił się mały problem. Dzięki temu zmieniłem motor i okazało się, że był to dobry wybór.