Wynik osiągnięty przez zawodnika PSŻ Lechmy Poznań można tłumaczyć przemęczeniem. "Norbi" w środę odjechał mecz w Rzeszowie, po czym udał się do Czech, gdzie w czwartek wziął udział w spotkaniu w Mseno. Następnie jeździec Skorpionów wrócił do ojczyzny, skąd w piątek o szóstej rano miał samolot do Anglii. - Tor w Peterborough mi odpowiada, ale te zawody były dla mnie bardzo dziwne. Chciałem pokazać się z lepszej strony, jednak byłem lekko zmęczony, ponieważ w ostatnich dniach miałem niezwykle napięty kalendarz - powiedział Kościuch.
Z postawy Polaka zadowolony jest menadżer Panter, Trevor Swales, który wierzy, że w kolejnych meczach Elite League 26-latek zaprezentuje pełnię swoich umiejętności. - "Norbi" jeździ tak, jakby wychował się na Showground. Wszyscy mogli przekonać się o tym w ósmym wyścigu, który Kościuch oraz Batchelor wygrali podwójnie - ocenił Swales.
Kolejną szansę występu przed brytyjską publicznością Norbert Kościuch będzie miał już w poniedziałek, kiedy to Peterborough Panthers zmierzy się u siebie z The Lakeside Hammers. W niedzielę natomiast wychowanek Unii Leszno weźmie udział w pojedynku polskiej I ligi, w którym PSŻ Lechma Poznań spotka się na wyjeździe ze Startem Gniezno.