Zawodnik nie krył po meczu radości ze zdobycia dwóch punktów.- Mecz z Unibaksem to była ciężka walka, w dodatku w jaskini lwa. Bardzo się cieszymy z końcowego rezultatu. Byliśmy nastawieni na ciężką przeprawę, ale także na to, by przegrać jak najmniejszą ilością punktów. Wierzyliśmy do samego końca zawodów w dobry wynik, natomiast przyznam się, że zwycięstwo było na dalszym planie- powiedział dla portalu SportoweFakty.pl Tomasz Gollob.
Żużlowiec, jak na kapitana przystało, podkreślił także wkład drużyny w zwycięstwo.- Biorąc pod uwagę brak dwóch naszych podstawowych zawodników, osiągnięty wynik z pewnością jest satysfakcjonujący. Koncentracja oraz to, że każdy jechał jak najlepiej potrafił przyniosło pozytywny skutek. Moment spotkania, w którym przegrywaliśmy dziesięcioma punktami to już historia. Ostatecznie cała drużyna spasowała się do warunków torowych i dlatego wygraliśmy- podkreśla Gollob.
Lider Caelum Stali Gorzów krótko, choć znamiennie skomentował swoją postawę.- Cieszę się ze swojego dobrego występu. Muszę powiedzieć, że ten tor i klimat tego obiektu ewidentnie mi służy- powiedział 39-letni zawodnik.
Na koniec wicemistrz świata odniósł się do niedawnych zawodów o Wielką Nagrodę Czech.- Jeśli chodzi o występ w Grand Prix Czech, to wygrać tam po jedenastu latach jest rzeczywiście bardzo fajnym uczuciem. Praska Marketa to nie jest łatwy tor. W ostatnich latach miałem tam spore problemy z osiąganiem dobrych wyników. Teraz jednak postanowiłem o tym zapomnieć, nastawić się pozytywnie i odczarować ten tor, co mi się udało- kończy wychowanek bydgoskiej Polonii. Warty podkreślenia jest fakt, iż po zwycięstwie w Pradze Gollob traci do lidera klasyfikacji cyklu tylko trzy "oczka".