Lindgren o Karlssonie: Peter zawsze jest skory do pomocy

Fredrik Lindgren jest jednym z niewielu żużlowców, którzy charakteryzują się dość dużym przywiązaniem do barw klubowych. 25-letni Szwed w sezonie 2010 po raz kolejny będzie przywdziewał kewlary Falubazu Zielona Góra, Dackarny Malilla (szwedzka Elitserien) oraz Wolverhampton Wolves (brytyjska Elite League).

"Fredka" bez wątpienia najbardziej związany jest z Wilkami, dla których punkty zdobywa nieprzerwanie od 2003 roku. To w Wolverhampton 25-latek poznał dokładnie Petera Karlssona (łącznie 15 sezonów jako jeździec Wilków), który później pomagał mu w wielu sytuacjach. Niestety, sympatyczny "PK" po zakończeniu minionych rozgrywek Elite League ze względu na zbyt wysoką średnią musiał zmienić otoczenie, w efekcie czego przeniósł się do Belle Vue Aces. - Kiedy po raz pierwszy przybyłem do Anglii, Peter oraz jego brat Mikael bardzo mi pomogli. W ogóle, Peter zawsze jest skory do pomocy, a do tego nadal jest on fantastycznym jeźdźcem. Wielka szkoda, że Peter musiał odejść, ale życzę mu wszystkiego najlepszego w Belle Vue - powiedział Lindgren.

Jak się jednak okazuje, powrót 40-letniego przyjaciela "Fredki" na tor przy Monmore Green jest jeszcze jak najbardziej realny. - Peter na pewno bardzo by chciał zakończyć karierę w Wolverhampton. Był on strasznie rozczarowany naszą decyzją, ale my musimy również myśleć o przyszłości. Za rok będzie kolejny sezon, a nasze drzwi dla Petera zawsze będą otwarte, jeśli tylko regulamin pozwoli nam na zatrudnienie tego zawodnika - dodał Peter Adams, menadżer Wolverhampton Wolves.

W obliczu obowiązującego każdą drużynę limitu KSM, działacze Wilków zamiast na Karlssona zdecydowali się postawić na młodego i utalentowanego Taia Woffindena, który w Wolverhampton jeździ dopiero od zeszłorocznych rozgrywek. - W karierze Petera również zdarzały się okresy, w których nie chciał lub nie mógł on przywdziewać naszego kewlaru. Mam tu na myśli szczególnie rok 2008, kiedy Wilki były na dnie, i kiedy w połowie sezonu bezskutecznie prosiliśmy go o wsparcie. Nie licząc tego incydentu, uważam jednak, że Peter wykonał dla Wilków ogrom fantastycznej pracy - zakończył Adams.

Drogi Fredrika Lindgrena i Petera Karlssona do końca się nie rozejdą. "Fredka" oraz "PK" w dalszym ciągu będą przecież wspólnie zdobywać punkty dla rodzimej Dackarny Malilla.

Komentarze (0)